Myślę, że ostatnie rozmowy Polaków zdominował jeden temat...pogoda! Dziś już jest słonecznie, ale ostatnie dni, to rzeczywiście kompletna anomalia. A może po prostu w starym, ludowym przysłowiu, że "kwiecień plecień, bo przeplata, trochę zimy, trochę lata" jest ziarenko prawdy:)
Nasze majówki od lat kojarzą nam się z wyjazdami, uwielbiam je. Były Góry Stołowe, Sowie, Łagów, Ziemia Milicka...te wycieczki opisywałam na tym blogu:) Ale od dwóch lat mamy ważne uroczystości rodzinne i wyjazdy odkładamy. W zeszłym roku nasz syn przyjmował Komunię św., a dziś idziemy na wesele chrześnicy męża:)
Podoba mi się ta tradycja polska, że majówka jest łączona z wyjazdami, czy z grillowaniem i spotykaniem się ze znajomymi. Ostatnio w rozmowie ktoś ironizował ostro z Polaka - "grillowicza". Nie wiem, czy jest takie słowo, ale wszyscy wiemy o co chodzi;) Ja naprawdę nie widzę nic złego w tych spotkaniach ogrodowych. Nie każdy "grillowicz" to łysiejący pan z brzuszkiem z Harnasiem w dłoni i "śpiewający" "Hej sokoły", tak głośno, że sąsiedzi mają problemy z uśnięciem;) Tacy też są.
Ale nie można wrzucać wszystkich do jednego worka, zresztą w każdej przestrzeni. Nie każdy lekarz patrzy tylko na kasę, nie każdy nauczyciel to nic nie umie i nie każdy ksiądz to pedofil. Nie lubię generalizowania. I kontruję takie wypowiedzi.
Często spotykają się ludzie, bo mają wreszcie trochę wolnego, bo pracują dużo, bo obowiązki domowe i zawodowe pochłaniają cały czas. A komunikują się przez sms, przez mail, czy FB;) No takie mamy czasy:) Trzeba to zaakceptować. Więc jak się już dorwiemy do siebie, to nagadać się nie można. I tak powinno być.
Więc kończąc wątek majówkowy życzę Wam, by majówka minęła tak, jak chcecie. Czy na grillu, czy na koncercie, czy solo pod kocem z książką w ręku:)))
Dobrze, wracamy na ziemię. Jakiś czas temu koleżanka robiła remont kuchni i chciała się pozbyć stołu i dwóch krzeseł. Takie prezenty to uwielbiam;)
Blat intensywnie użytkowany przez dzieci, co widać na zdjęciu nosi ślady użytkowania. Z pomocą przychodzi styl shabby chic, mój ukochany, bo on kocha właśnie zużycie i naturalność. Tapicerkę zmieniłam na klimat różany, też kochany przez shabby;)
Oliwia przystępuje niedługo do Komunii św. Jej ciocia zamówiła u mnie kufer na pamiątki:)
A teraz dwie toaletki. Jedna dla miłośniczki prostoty i koronki, a druga dla młodej damy, która ćwiczy balet. Tutaj wykorzystałam motywy z malarstwa impresjonisty Edgara Degasa.
Kolejne zamówienie to komplet dla piłkarza: kuferek na karty piłkarskie i zegar:)
I jeszcze jedna meblowa perełka. Konsola.
I stołeczek, który był obity jakimś czymś;) Zdejmowanie tego trwało dość długo;)
A teraz czas na przyrodę. Na pobliskiej działce upatrzyłam sobie stary korzeń. Gdzieś, kiedyś w sieci widziałam podobny, który wykorzystano jako kwietnik. Poszłam tym śladem. Roślinki skalniakowe potrzebują czasu, by się rozłożyć, ale pierwszy krok uczyniony:)
I jeszcze trochę ogrodu...zakładany w zeszłym roku nabiera kształtów. Jestem absolutnie uzależniona od kwiatów, kocham je.
Czekamy na trawnik;)
I moja zacieniona rabata....co tam mam...trzmielina oskrzydlona, parzydło leśne, kokoryczka, bożykwiat, hosty, jasnota plamista, na razie to tylko zielona akcenty, ale jeszcze trochę i pewnie będzie bardziej kolorowo;)
Dobrze, wystarczy na dziś. Na koniec się trochę pochwalę;) Moja pracownia znalazła się w najnowszym numerze Living Room, jestem bardzo zadowolona, w takim towarzystwie! Cieszę się baaaardzo:)
Zasypałam Was dziś zdjęciami, ale przecież nigdzie się nie śpieszymy, weekend majowy rozpoczynamy;) Tak, jak wcześniej pisałam, życzę Wam by był taki, jak sobie zaplanujecie, a ja uciekam szykować tiule i falbany na wesele;))))
Monia
Taka porcja pięknych rzeczy naraz! Wspaniała uczta dla oczu. Kiedy to wszystko robisz? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitaj Renata:) Kiedy to robię....w godzinach pracy:) Zaryzykowałam i zamieniłam pasję w zarabianie:) Wyznając zasadę, że szybciej dojdę do celu jedząc małą łyżeczką niż chochlą...udało mi się przyciągnąć klientów, którzy co jakiś czas składają zamówienia. Przychodzą nowi i tak się mi wiedzie. To dla mnie idealny układ, bo pracując w domu, mam "oko" na dzieci i cały dom:)
UsuńA mniej serio...mam czas, bo nie mam FB jako osoba prywatna, jest tam moja pracownia, nie oglądam telewizji, nie spotykam się z nikim, kto plotkuje i rzuca jadem, wstaję bardzo wcześnie rano i nie mam smartfona, hihi;)))
To wszystko oczywiście żarty, ale coś w tym jest:)))
Pozdrawiam Cię Renatko:)
Witaj Moniu. Ja właśnie czekam na Gości z którymi pewnie nie nagadamy się do syta nawet przez trzy dni, ale już się na nie cieszę. Pięknie i kolorowo jak zwykle u Ciebie. Słoneczka życzę
OdpowiedzUsuńWitaj Gabrysiu:) Odpisuję z opóźnieniem, więc jesteś pewnie w trakcie tych rozmów. Jestem przekonana, że są interesujące i odpoczywacie ciesząc się obecnością gości:)
UsuńSłoneczko jest, ale i wiatr straszny:/ Czekamy na unormowanie pogody:)
Pozdrowienia majowe ślę:)
Pięknie oddajesz klimat schaby. Metamorfoza stołu i krzeseł cudna:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Gosiu:) Pisałam już u Ciebie, ale jeszcze tu podkreślę, Twój ostatni post świetny:) Taki życiowy....:) Pozdrawiam:)
UsuńCudne to co oglądałam.Począwszy od Twojego dawania "drugiego życia" różnym przedmiotom,ale bardzo urzekł mnie ten kwietnik (skalniak) z wykorzystaniem korzenia.Do takich rzeczy trzeba mieć i dużą wyobraźnię i tę "iskrę bożą".Gratuluję Ci (Living Room) ,wcale się nie dziwię ,że Cię dostrzeżono. Życzę Ci dobrej zabawy. Nasza majówka jest zaplanowana spotkaniem 3 maja (działka lecz drugi wariant "domowy" także jest) rodzinnym.Nie mamy wpływu na pogodę ,ale na pogodę ducha jak najbardziej.....więc wierzę,że spotkanie będzie udane przy dobrych humorach i oczywiście apetytach na "pieczyste" i nie tylko...Pozdrawiam Cię -dzisiaj z Dukli kalejdoskopowej....
OdpowiedzUsuńGrażynko, wiem, że potraficie się dobrze bawić, i spotkanie czy w plenerze, czy w domu będzie udane:) Dziękuję za miłe słowa o pracy, ale i o korzeniu. No ciągnie mnie w stronę niestandardowych dekoracji, ale to już wiesz.
UsuńJesteśmy już po weselu, było super, już dawno się tak nie wytańczyłam;) I wciąż mam przed oczami różne osoby, szczególnie płci męskiej, 60 +, które w tańcu były nie do zdarcia. Czapki z głów:)
Pozdrawiam z wietrznego Dolnego Śląska:)
Cudowne wyróżnienie Cię spotkało, w pełni zasłużone bo zawsze serwujesz nam dawkę niezwykłych arcydzieł.
OdpowiedzUsuńGratuluje sukcesu medialnego, to cudownie, gdy ktoś docenia naszą pracę, bez względu na to jaka ona jest! :))
OdpowiedzUsuńStół i krzesła wyszły super, a mnie przy okazji wpadła oko ozdoba ścienna między oknami - piękna!
No i oczywiście cała reszta prac (jak zawsze mnóstwo!) świetna.
Trzymam kciuki za pogodę majówkową! ;)
Z tą pogodą...już prawie dobrze, ale jeszcze wiatru za dużo:( Dziękuję za dobre słowa o pracy. To motywuje! A Living Room...to zaszczyt dla mnie:) Pozdrawiam majowo:)
UsuńZnów zachwycasz swoimi pracami. Są cudowne! A szczególnie urzekła mnie metamorfoza stołu i krzeseł. Ogromnie mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńTwój ogród coraz piękniejszy :)
I oczywiście gratuluję wspaniałego wyróżnienia, na które w pełni sobie zasłużyłaś :)
Pozdrawiam serdecznie :)
:)))
UsuńStół z krzesłami to prawdziwy majstersztyk-piękny i praktyczny! Prezentowe pudełka z pewnością ucieszą nowe właścicielki:) Gratuluję serdecznie zaistnienia w czasopiśmie!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tak podoba się metamorfoza stołu i krzeseł:) Dziękuję i pozdrawiam:)
UsuńJak u Ciebie cudnie... oglądam za każdym razem z zachwytem... Udanej majówki!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ola! Uściski ślę:)
UsuńMoniko, gratuluję Ci i cieszę się, że zostałaś doceniona.Zasługujesz na najwyższe słowa uznania.
OdpowiedzUsuńPrzedmioty, które ożywiasz maja wyjątkowe piękno. Zachwycam się każdą Twoją pracą i powiem szczerze, że też chciałabym tak umieć:-)
Udanej majówki!
Basiu, każdy ma talent....Ja nie potrafię tak pięknie malować, jak Ty. Twój anioł z kwiatami jabłoni we włosach zachwycił mnie! Cudowna praca:)
UsuńPozdrawiam:)))
Jak zwykle po wizycie u Ciebie jestem mocno oszołomiona i nie wiem od czego zacząć komentowanie :)
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim gratulacje z powodu publikacji!
Cudowna metamorfoza stołu i krzeseł. Jednak na zdjęciach z nimi jest wiele pięknych i dekoracyjnych rzeczy. To wszystko jak i pozostałe Twoje prace to prawdziwa uczta dla oczu, ale chyba i dla ducha.
Zazdroszczę ogródka, ja również cieszyłabym się każdym zielonym badylkiem. Niech Ci wszystko wspaniale rośnie (oprócz chwastów) i przynosi radość!
Zdjęcia stołu i krzesła robiłam w naszym domu, uwielbiam wszelkie klimatyczne dekoracje i chętnie je wykorzystuję przy zdjęciach:)
UsuńA ogródek odwdzięcza się swym pięknem za to moje wędrowanie po nim;) Rano mam taki rytuał, gdy wracam ze spaceru z psem, nastawiam wodę na kawę i ten czas wykorzystuję na przegląd roślinek;) Każdego dnia zmieniają się, rosną, kwitną!
Pozdrawiam:)))
Monisiu jak zwykle dużo, pomysłowo i pięknie. Twój sentyment do z lekka zużytych przedmiotów bardzo mi się podoba. Też tak mam. Uwielbiam takie metamorfozy. Gratuluję sukcesu.
OdpowiedzUsuńDziękuję:))) Mam sentyment do historii, do przeszłości, do starych przedmiotów. Tak mam i dobrze mi z tym;)
UsuńPozdrawiam cieplutko:)
Gratulacje, wszystko z klasą a stół i krzesła naprawdę robią ogromne wrażenie. Uwielbiam styl Schabby Romantic ;)pozdrawiam i podziwiam.
OdpowiedzUsuńTak, shabby romantic jest niepowtarzalny, też trafia w moje serce:))) Pozdrawiam majowo:)
UsuńNiestety pogoda nie dopisuje, szkoda. U Ciebie jak zawsze pięknie :) Udanej majówki życzę ;)
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńGratuluję zdolności.Podziwiam jakie robisz cudeńka,też bym chciała tak odnowić takie meble ,ale brak zdolności.Pogodę mam piękna wykorzystałam na rowerze jutro jak nie będzie padać trzeba iść na działkę. Słonecznych i ciepłych dni majowych.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że ostatnie deszczowe dni zniechęciły mnie do jazdy na rowerze:/ A bardzo ją lubię:)
UsuńOdnawianie mebli to wciągające, ale bardzo satysfakcjonujące zajęcia:)
Pozdrawiam:)
Przypomniał mi się tu początek naszego ogrodu. Musieliśmy wykarczować stary sad bo drzewa były chore. Zachwyciłam się wtedy pięknymi korzeniami wyrwanych drzew i nie pozwoliłam ich wyrzucić - wśród paproci wyglądały fantastycznie. Wytrzymały 8 lat, potem zaczęły się kruszyć - być może słabo je zabezpieczyłam ale i tak było warto. Twój ogród zapowiada się wspaniale, już widać efekty.
OdpowiedzUsuńPracami jak zwykle jestem zachwycona, pięknie potrafisz przywrócić do życia stare mebelki.
Miłego wypoczynku Moniczko!
Dziękuję Ewuś:) O tak, korzenie to potencjał:) A paprocie bardzo lubię:) Kojarzą mi się z wędrówkami po lesie:)
UsuńWszystkiego dobrego Ewuś:)
Takie prezenty to i ja uwielbiam !!! Ach, żeby tak ktoś mnie dał taki stół... Śliczna metamorfoza !!! I szkatułka z baletnicami piękna !!! Ozdoba na ścianie w postaci - jak się domyślam - starych drzwi jest niesamowita ! Masz Ty pomysły !? Muszę Ci powiedzieć, że ja też zostawiam sobie w ogrodzie takie stare korzenie i wokół nich umieszczam rośliny, ale Ty jesteś czarodziejką nie tylko wnętrz, ale i ogrodów. Gratuluję publikacji w "Living Room"!!! Super !!! Uściski posyłam :) Miłego wypoczynku i udanej zabawy !!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ulu:) Lubię oryginalność i niepowtarzalność:) Czy to w domu, czy w ogrodzie. Mąż się nie raz śmieje, że ja zawsze muszę inaczej niż wszyscy;) Ale tylko wtedy jestem sobą:)
UsuńWypoczywaj Ulu i łapmy słońce, jeśli tylko się pokaże:)))
Ja z opóźnieniem. Tak jakoś teraz mam. Widok tylu wspaniałych metamorfoz powala na kolana. Wszystkie Twoje prace urzekają. Ten komplet o koleżanki jest przepiękny. Te róże........Nie dziwi mnie fakt, że Cię zauważono. Bardzo Ci się to należy. Gratuluję serdecznie.Ogród wygląda imponująco. Ja też przytargałam kilka korzeni i od kilku lat czekają na obsadzenie.Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńWitaj Janeczko:) Te opóźnienia to chyba przez te nasze prace w ogrodzie. Z dnia na dzień ogród się zmienia, ale i pracy przybywa:) Róże to ponadczasowy motyw, pięknie wyglądają także jako tkanina obiciowa na siedzisku na krześle.
UsuńPozdrawiam, u nas wciąż deszczowo:/
Wow! Ile cudowności!
OdpowiedzUsuńPogoda zdecydowanie nie sprzyja, choć u mnie dzisiaj było już całkiem nieźle. Wreszcie wyszłam w odkrytych butach, a nie botkach. ;)
Moim zdaniem również nie ma nic złego w grillowaniu i spotkaniach w ogrodzie, a nawet coś dobrego - ludzie odrywają się od telewizora czy internetu. :)
Jeśli chodzi o stół, to jest nie do poznania! Nie wiedziałam, że ten styl ma jakąś nazwę, ale nic dziwnego, że go lubisz, bo ma wyjątkowy, domowy klimat. Podkładki na krzesłach bardzo mi się podobają. ;)
Kuferki i toaletki są wyjątkowe. Najbardziej w moim guście jest ta z czarną koronką, ale przy baletowych motywach zawsze łapie mnie jakieś dziwne wzruszenie.
Komplet dla piłkarza to już nie moja bajka, ale podziwiam za wszechstronność. :P
Drugie meblarskie dzieło też przykuwa uwagę, a ogród pięknie się rozwija. U mnie za to wszystko rozrośnięte aż za bardzo. :D
~Wer
Witam Cię serdecznie na blogu:) Bardzo mądre spostrzeżenie, że ludzie odrywają się trochę od szklanego telewizora.
UsuńMam podobnie z motywami baletowymi, też mnie wzruszają:)
W ogrodzie czeka mnóstwo pracy,ale to czysta przyjemność;)
Pozdrawiam z zimnego Dolnego Śląska:)
Kurczę, jak ja tu lubię zaglądać. Wiele fajnych rzeczy powstało i każda niepowtarzalna. Podoba mi się odpowiedź na pytanie Reni, kiedy to wszystko powstaje... Bardzo kibicuję wszystkim, którzy decydują się na stworzenie z pasji swojego źródełka dochodu. Ja wciąż jeszcze mam wątpliwości... ale coraz mniejsze :) Pozdrawiam cieplutko Moniczko.
OdpowiedzUsuńWitaj:) Trzeba w siebie wierzyć i mieć możliwości, to rzecz jasna:) Jeżeli ktoś liczy na kokosy, to w tej pracy ich nie znajdzie. Ale jeśli chce się realizować i czerpać przyjemność z tego, co się robi to warto spróbować:)
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Twoja pracowitość zasługuje na dwie majówki, nawet w ogrodzie nieźle czarujesz, życzę więc by było kwietnie, zielono i magicznie:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Asiu, to prawda nie umiem usiedzieć bezczynnie;) Tak, ogród zmienia się z dnia na dzień, uwielbiam w nim pracować:) Pozdrawiam cieplutko:)
UsuńGratuluję zaistnienia w prasie branżowej. :) Super! Majówka fajna rzecz i niech każdy wypoczywa jak lubi.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten motyw z koronką.
Czy Ty masz na podłodze dechy pomalowane na biało? Czy to jakiś trik?
Życzę miłego wypoczynku!
Dziękuję Korciu:)
UsuńNie, to trik;) Choć mam wiele bieli we wnętrzach, ale na podłodze to chyba byłoby szaleństwo;)
Wszystkiego dobrego:)
Pięknie odnowiłaś ten komplecik!!! Ja też uwielbiam taki styl :) Cudowne prace!!
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię generalizowania - wkurza mnie strasznie !!
A majówka niestety chłodna u nas :(
U nas dalej chłodno Aguś:/ Boję się już patrzeć na długoterminowe prognozy;(
UsuńPozdrawiam!
Wszystkie prace bardzo mi się podobają, ale stół i krzesła najbardziej. Są rewelacyjne! Uwielbiam zresztą wszystkie Twoje metamorfozy :) Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:) Pozdrawiam serdecznie:)
UsuńMetamorfoza mebli jest zachwycająca. A że lubię malarstwo Degasa i pudełeczka mnie porwały :-)
OdpowiedzUsuńJa też lubię malarstwo Degasa, dużo w nim nostalgii i zamyślenia. Dziękuję za miłe słowa o moich metamorfozach. Pozdrawiam:)
Usuńśliczne zdjęcia i przedmioty na nich :) ale komodą skradłaś moje serce!
OdpowiedzUsuńDziękuję i ślę uściski:)))
UsuńAle cudeńka wykonałaś. Aż miło pooglądać. Tym bardziej Cię podziwiam że nigdy nie miałam smykałki do tworzenia takich śliczności. No cóż, każdy ma swoje talenty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam już po majówce, która u mnie przebiegła trochę na łonie natury, a trochę na spotkaniu z medycyną ☹ niestety. Pozdrawiam 😉
Dokładnie tak, każdy ma inny talent, cała sztuka go odkryć:)
UsuńDomyślam się, że jakieś wstrętne choróbsko się przyplątało...mam nadzieję, że już wszystko ok:) W taki razie zdrowia życzę i pozdrawiam:)
Piękne klimatyczne pudełeczka. Metamorfoza mebli pozytywnie zaskakująca ;)
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńKomplet krzesła + stoli wyszedł fenomenalnie! Mega stylowo.
OdpowiedzUsuńW oko wpadła mi też konsolka - lubię takie dodatki! :)
I gratuluje oczywiście informacji o Twojej działalności w gazecie! :)
Dziękuję i pozdrawiam:)
UsuńMoniczko, slicznie zaaranzowałaś jadalnię różowymi, różanymi mebelkami, bardzo podoba mi sie kasetka z czarna koronką;) muszę Ci pogratulowac LiVIng Room....a w ogrodzie praca pochłania nas wszystkie:)) Powodzenia i pozdrowienia:))
OdpowiedzUsuńBea...ileż to razy ja już miałam pokazać poduchy od Ciebie!!!! I ciągle zapominam:((( A są tak cudne:) Pieknie mi do wszystkiego pasują:) Dziękuję za miłe słowa:)
UsuńHello!! I'am glad to read the whole content of this blog and am very excited.Thank you.
OdpowiedzUsuńตารางบอล