Noszę w sobie wielki szacunek do przeszłości, do tego, co było, kocham historię. Uzmysłowiłam sobie to, że bardziej spoglądam wstecz niż do przodu. Mówi się, że to niedobrze, ale czy rzeczywiście jesteśmy w stanie mieć wpływ na to, co będzie. Oczywiście mamy marzenia, wyznaczamy sobie cele, ale tak naprawdę to tylko plany. Natomiast na przeszłość nie mamy wpływu, trzeba ją zaakceptować. Z przeszłością wiążą się przedmioty, które wyszukuję na giełdach, strychach czy w antykwariatach. Z pietyzmem dotykam często zakurzone przedmioty, wciągam ich charakterystyczny zapach starości i zastanawiam się, kto ten przedmiot wykonał, kto z niego korzystał, komu sprawiał radość. Zamykam oczy i wyobrażam sobie wnętrza z tym przedmiotem, który wpadł w moje ręce. Potem zastanawiam się jak połączyć stare z nowym, jak łączyć konwencje i style, by stworzyć niepowtarzalną dekorację, która będzie na nowo znów cieszyć oko, często kilkadziesiąt lat później.
Tak było w przypadku stolika kawowego, który gdzieś kiedyś wyszperałam, bo zachwyciła mnie misterna praca człowieka, który ręcznie wyrzeźbił na nim piękne kwiatki.
Zachwycały elementy kości słoniowej, ale niestety wielu brakowało. Wiem tylko tyle, że atolik pochodził z jakiegoś opuszczonego domu w Sobótce.
Tak wyglądał stolik przed metamorfozą:
Do pomalowania użyłam moim zdaniem bardzo ładnego miętowo-turkusowego koloru, który można zobaczyć na okiennicach południowej Francji w okolicach basenu Morza Śródziemnego. Jako wierna zwolenniczka stylu shabby chic miejscami przetarłam stolik kremową bielą, by uzyskać efekt postarzanego przedmiotu.
Mam nadzieję, że podoba mu się nowa szata;)))
Teraz wzrok pewnej pani z tacy....który towarzyszył mi przez cały dzień, ponieważ taca była lakierowana i wystawiona na suszenie...Czasami łapiemy się na tym, że wyczuwamy, iż ktoś nam się przygląda....no ja tak dziś właśnie miałam z tacą poniżej;)
Zaczęłam dość poważnie, a zakończę na wesoło:) Pokażę kuferki, jakie przygotowałam dla Ignasia Żeglarza i Zosi Strojnisi;)
Chciałam Wam podziękować za tyle miłych słów, które zostawiacie w komentarzach, to buduje i motywuje:) Bardzo dziękuję i powtórzę za Jonatanem Carollem: "Nie możesz zmienić przeszłości, ale przeszłość zawsze powraca, by zmienić Ciebie. Zarówno Twoją teraźniejszość jak i przyszłość".
Kochane, pozdrawiam z całego serca:)))
Wspniały post, niezwykle inspirujący! taca wyszła rewelacyjnie a stolik to juz najprawdziwsze mistrzostwo. jestem nim zachwycona, jest po prostu przepiękny!!! Gratuluję niezwykłego pomysłu, odwagi i wykonania. Po prostu rewelacja. Kłaniam sie nisko w pas!
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo dziękuję za te miłe słowa:))) Kłaniam się także i jestem ciekawa, jak poszło na kiermaszu:) Pozdrawiam i dobrego weekendu:)
UsuńPrzeszłość zawsze nas dotyka, czy tego chcemy, czy nie. Czasem się za nami wlecze, ale najczęściej po prostu jest... jak elementy inkrustujące stolik - trochę pozostało, trochę wypadło (z pamięci). I można to w dalszym życiu wykorzystać tworząc jakieś piękne "dalej" - stolik rozkwitł pod Twoją ręką :) Zyskał świeżość i urok nieodparty - ogromnie podziwiam Twoją inwencję.
OdpowiedzUsuńSpojrzenie z tacy rzeczywiście jest przejmujące. Pomysł bardzo fajny, bo taca może od czasu do czasu stawać się obrazem :) Kuferki mnie zachwyciły, obudziły ciepły uśmiech na myśl, że jakieś szkraby będą w nich trzymać swoje skarby :). Są śliczne i pełne wyrazu.
Moni, życzę Ci dobrego "teraz", by kiedyś mógł być dobrym "kiedyś" :)
Basiu, dziękuję:) Mówię Ci, nie daję już rady z tą moją wyobraźnią;) Pomysły pchają się na maksa do głowy, ale to dobrze, nie ma czasu na troski:)
UsuńAle praca z takimi przedmiotami ma swoje plusy, bo własnie wtedy mogę pomyśleć o przeszłości, powspominać, zastanowić się, co zmienić, a czego nie ruszać.
Jak zobaczyłam ten motyw pani z tacy, to najpierw myślałam o obrazku, a potem przyszedł kolejny pomysł...może taca:)
Kuferki są słodkie, bo dla słodkich dzieciaczków;) Dziękuję za miłe słowa:)
Ściskam:)
Świetne prace! Metamorfoza stolika bardo udana, do twarzy mu w turkusach :) Taca świetna, a ten wzrok... hm... ktoś Cię ciągle obserwuje ;) Pudełeczka na skarby piękne, dzieci na pewno będą zadowolone z takich kuferków :) Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam także i bardzo mi miło za tyle pięknych słów:)
UsuńStolik genialny! Ja też dotykam i "obwąchuję" stare przedmioty, i wymyślam im historie...
OdpowiedzUsuńNo to jesteśmy bratnie dusze;) Pozdrawiam:)
UsuńOj, też kocham stare przedmioty. Ale niestety nie mam już miejsca na nie, więc giełdę staroci raczej omijam, żeby nie kusiło. Stoli wyszedł Ci pięknie. Wygląda, jak miedź pokryta patyną. Tak mi się skojarzyło. Szkoda tylko tej inkrustacji kością słoniową. Ja bym chyba spróbowała jakoś to odtworzyć. Taca (pomimo przerażającego trochę spojrzenia) i kuferki - super!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Tak, masz rację, szkoda tej kości słoniowej, pierwotnie wyglądała cudnie. Wahałam się przy zamalowaniu, ale tak sobie myślę, że może kiedyś ktoś, kto nabędzie ten stolik, będzie chciał coś w nim zmienić, i wtedy dotrze do wzoru pod turkusem:) Będzie zaskoczony:)
UsuńSpojrzenie przerażające, trochę tak;)
Pozdrawiam:)
Bardzo ciekawy stolik :) Efekt po przemalowaniu świetny...aż chce się przy nim zasiąść i wypić kawę :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, wszak to stolik kawowy! Pięknie będą na nim wyglądały białe filiżanki....Pozdrawiam:)
UsuńStolik wygląda jak z galerii. Dobrze, że nie potraktowałaś go w całości bielą, bo dzięki temu kolorowi zdecydowanie zyskał.
OdpowiedzUsuńTak, masz rację Holly, turkus dodał wyrazistości:) Pozdrawiam:)
UsuńStolik jest po prostu dziełem sztuki! Przepiękny i naprawdę mistrzowsko wykonany, a nowe kolorki nadały mu charakteru :)
OdpowiedzUsuńTaca bardzo ciekawa i oryginalna, ale pewnie co chwila oglądałabym się przez ramię i sprawdzała, czy ta pani nadal mi się przygląda ;)
Kuferki urocze!
Dzieło sztuki...Boże, nie sądziłam, że ktoś tak to odbierze:) Chylę czoło przed wykonawcą, ja tylko przemalowałam:) Ale cieszę się, że efekt się podoba:)
UsuńA pani z tacy wciąż patrzy;) Pozdrawiam
Ten stolik to arcydzieło- uwielbiam takie stare przedmioty, a szczególnie drewniane, mają to coś w sobie. Pięknie go odnowiłaś :)
OdpowiedzUsuńJa też jestem wielką miłośniczką staroci, uwielbiam je:))) Pozdrawiam
UsuńMoniu Ty należysz do osób wyjątkowych, ponieważ... potrafisz naprawiać przeszłość ;) Co widać na dołączonych zdjęciach :)
OdpowiedzUsuńOjej, Gabrysiu jak poetycko! Ale pięknie, dziękuję:)))
UsuńTacka prześliczna. Uwielbiam takie czarno-białe motywy :)
OdpowiedzUsuńCieszę się i pozdrawiam:)
UsuńMONIKA!!!! Ten stolik jest BOSKI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! I taki kolor cudny Ci wyszedł, jak w marokańskim stylu:) Reszta drewienek też śliczna, ale stolik to mnie oczarował!!!
OdpowiedzUsuńHej Ewa:) Dziękuję kochana:) No tak, można tak skojarzyć z Marokiem, to chyba zasługa kolorów:) Pozdrawiam:)
UsuńI znów mam wrażenie ,że się będę powtarzać ...ale właściwie chcę pozostawić ślad,że tu byłam,widziałam,podziwiałam.
OdpowiedzUsuńMoniko solidaryzuję się z Tobą odnośnie sympatii (nie wiem czy to dobre słowo) do przeszłości......tego co było,bo wg mnie nie
należy tak bardzo planować w "przyszłość"...po prostu nigdzie nie należy popadać w skrajności.Tak się "mądralkuję" ale sama
czasami nie potrafię tego rozdzielić....podzielić.Moniko,pozdrawiam Cię rzeźko,bo po burzy wreszcie mam czym oddychać...więc masz troszeczkę tego dukielskiego powietrza ode mnie....nie jestem taka chytruska ..podzielę się...
Grażynko, dziękuję za dukielskie powietrze, dotarło i pomogło;) Wiem, że kochasz historię, bardzo dziękuję za ostatnią wycieczkę, jestem zachwycona miejscami, które odwiedziliście:))) Pozdrawiam
UsuńStolik zachwyca, zapewne nigdy nie wyglądał tak dobrze jak teraz :)
OdpowiedzUsuńNieodgadniona jest Twoja artystyczna dusza Moniko, nadajesz przedmiotom nowy wygląd i nowe znaczenie. Ta taca mnie zauroczyła - prostota pomysłu i siła wyrazu wręcz powalająca! Stoliczek to prawdziwe dzieło sztuki i wspaniale sobie z nim poradziłaś. Podoba mi się dobór kolorów. Fantastyczny post, przeczytałam z ogromną przyjemnością. Miłego weekendu.
OdpowiedzUsuńOj, Ewa masz rację, sama nie wiem, co jeszcze do głowy przyjdzie, ale pewnie domyślasz się jak to uwielbiam! Taca to rzeczywiście tylko drewno, farba i motyw...i jest dobrze:))) Tobie również życzę dobrego weekendu:)
UsuńPiękne prace, ale metamorfoza stolika mnie zachwyciła
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewa:)
Usuńwspaniałe prace stolok super
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, pozdrawiam:)
UsuńOh, der Tisch!!! Der ist ein Traum - und türkis steht ihm besonders gut! Ich mag diese Art der Möbel sehr! Toll!
OdpowiedzUsuńEin wundervolles Wochenende
Elisabeth
Elisabeth, ich danke für die schöne Worte:))) ich begrüße herzlich:)
UsuńMam dokładnie tak samo. :) Wymyślam całe historie przedmiotów i mebli...cudownie by było znać prawdziwe. Na giełdzie wącham niektóre przedmioty i meble, żeby poczuć ten zapach starości...dla mnie piękny.
OdpowiedzUsuńStolik wyszedł fantastycznie i cudownie, że dostał takie fajne, nowe życie. :)
Wiem, że kochasz też te klimaty, co ja:) Zachwycam się wielokrotnie tym, co robisz:) Pozdrawiam
UsuńStoliczek nieziemsko pięknie wygląda w nowej szacie. Taca - super pomysłowa, bardzo mi sie podoba. Szkatułki śliczne, pełne dziecięcego uroku. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTo wielka radość, gdy coś, nad czym pracujemy tak bardzo się podoba! Dziękuję za piękny komentarz:)
UsuńPodziwiam wszystkie pasje i ludzi z pasją. Do zwiedzania mamy podobny stosunek, tez żal mi czasu np. na leżenie na plaży, gdy wokół tyle ciekawych rzeczy. Lubię spotkania z nowymi ludźmi, bo każdy ma coś ciekawego w zanadrzu duszy. Prace piękne, nigdy czegoś podobnego nie próbowałam, z moich robótek ręcznych wprowadzałam w życie jedynie roboty na drutach i szydełku oraz szycie. Swój podziw dla czasów minionych realizuję też m.in. poprzez zwiedzanie, wiele kunsztu obserwować można choćby w skansenach. Pozdrawiam ciepło i dziękuję za wizytę u mnie:-)
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie:) Uwielbiam skanseny, a także muzea...poza tym moja praca magisterska traktowała właśnie o muzeach:) To miejsca, które uwielbiam, w których się bardzo dobrze czuję i do których mam wielki szacunek:)
UsuńRoboty na drutach, szydełko i szycie to także zajęcia dla ludzi wyjątkowych:)
Pozdrawiam serdecznie:)
wiam dzięuję za przemiły komentarz [pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam, pozdrawiam cieplutko:)
Usuńprzepiękny ten stolik, brawo za wybór koloru ;) pozdrawiam ewelina ze starej ławki
OdpowiedzUsuńWitaj Ewelino:) Dziękuję za miłe słowa:) Wszystkiego dobrego:)
UsuńUwielbiam takie starocia ,, rzeczy z duszą,, ;) ze względu na ograniczony metraż skupiam się póki co na pozyskiwaniu niewielkich egzemplarzy, głównie związanych z kuchnią.......czasem jakieś drobiazgi, które wykorzystuję potem przy okazji robienia zdjęć....
OdpowiedzUsuńKiedyś gdy będzie,, własny domek,, pozyskam killa większych: taki stolik byłby idealny :)
Miłej soboty! Pozdrawiam :)
Tak, tak widziałam u Ciebie te piękne drobiazgi na fotkach:) Piękne są:)
UsuńŻyczę realizacji marzeń związanej z domkiem:) Pozdrawiam:)
Stolik przecudny!!!Ma taki swoisty charakter, pasuje do wnętrza w marokańskim stylu.Pudełeczka również śliczne!Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję, bardzo się cieszę, że tyle osób zachwyca się stolikiem:) Pozdrawiam:)
UsuńStoliczek przecudny, ale mnie to nie dziwi wszak wszystkie Twoje prace są właśnie takie. Dobrze jest wypatrzyć taki rarytasik, ale ja i tak nie umiałabym nic z tym zrobić. Pozdrawiam:):):):)
OdpowiedzUsuńWitam:) Dziękuję bardzo i cieplutko pozdrawiam:)
UsuńWidzę, że po urlopie zabrałaś się ostro do pracy. :)
OdpowiedzUsuńMy już też wróciliśmy do domu i już tęsknimy za morzem i wakacyjnym luzem, ale z drugiej strony lubimy nasze cztery kąty. :) Aurelka na nowo zachwyca się swoimi starymi zabawkami i tak jak cieszył ją wyjazd, tak samo cieszy powrót do domu. Warto to obserwować i brać przykład.
Zazdroszczę Ci trochę umiejętności wynajdywania takich uroczych staroci, o nadawaniu im nowego blasku już nawet nie wspomnę. Pięknie!
Witaj Korciu:)
UsuńTak, po pięknym odpoczynku brakowało mi już pracy, poza tym zamówienia nie mogą czekać;)
Cieszę się, że jesteście zadowoleni z wyjazdu i Wasze maleństwo już potrafi docenić to, co się zostawia. To piękny kolejny moment w rozwoju Aurelki:)
Dziękuję za Twoje miłe słowa na temat mojej pracy, ściskam:)))
Stolik wygląda po prostu obłędnie, cała reszta też!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! Pozdrawiam:)
UsuńŚwietne prace!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję za miłe słowa:)
Usuń