Jeszcze wczoraj o tej porze myślałam tylko o tym, by położyć się do łóżka. Miałam wrażenie, że wszystko dookoła jest "be", a dla mnie, urodzonej optymistki, taka postawa to rzadkość. Głowa bolała, nogi zbyt ciężkie, ale się nie dałam. Wieczorem nalałam gorącej wody do wanny, wiem, że nie wolno się kąpać w tak wysokiej temperaturze, ale ja uwielbiam prawie wrzątek;) A potem o godz. 21, jak nigdy, poszłam spać. Zawsze wyznawałam zasadę, że sen to dobry lekarz...na problemy, na sprawy, które w danej chwili ciężko rozwiązać, na zły humor, a także na chorobę, szczególnie jej początki. I tak było w moim przypadku. Dzisiaj tryskam energią, jestem "sobą", ku uciesze męża i dzieci:)
Dziś prace z ostatnich dni i kilka fotek moich gości ogrodu:)))) Już wiecie, że jesteśmy wielkimi miłośnikami ptaków. Dokarmiamy je, rozpieszczamy, a one z wdzięcznością przylatują do nas i pięknie śpiewają, być może coś nam przekazują;)
Basia Smal, pisarka, autorka bloga http://czterdziestkatoniegrzech.blogspot.com/, poprosiła mnie o przygotowanie prezentu dla córki na urodziny. To miało być lustro. Basia tak dokładnie opisała cechy osobowości, zainteresowania córki, że z motywem nie było kłopotu. Paryż to miasto, które kocha, więc ten motyw wybrałam do ozdabiania:)
Przy okazji ozdobiłam jeszcze jedno lustro, bo myślałam także o motywach związanych z podróżowaniem. To lustro jest mocno postarzane i być może znajdzie niedługo właściciela.
Przy okazji jeszcze ozdobiłam obrazek z sielskim domkiem, mooooocno postarzany:)
No i kilka fotek moich gości:)
Nie pokazywałam jeszcze pana kosa:
Koleżanka sroka z ze zdobyczą w dziobie:)
Jeszcze raz mój ulubiony rudzik:)
W pojemniki po jogurtach wrzucamy gotowane ziemniaki, okruchy chleba, ziarna, płatki owsiane, rodzinki, zalewamy rozpuszczonym smalcem i zawieszamy na sznurku. Jak widać smakuje!
I kule, kupowane i na bieżące opróżniane:)
I jeszcze jedna fotka, ten widok mnie tak rozczulił, że musiałam to uwiecznić na zdjęciu. Nie zdążyłam ustawić dobrze ostrości, bo bałam się, że zakochani czmychną. Ptasia miłość;))))
Dobrej niedzieli Wam życzę:)))
Odetchnęłam z ulgą, bo już się wczoraj bałam, że się na długo rozchorujesz. Cieszę się, że tak się nie stało :)
OdpowiedzUsuńJeszcze raz gorąco Ci dziękuję za przepiękne lustro, które mogłam podarować mojej córce. Już wiesz, że jest nim zachwycona (ja i reszta naszej rodziny także :) ).
Motyw, który wybrałaś, sposób jego rozmieszczenia, dobór szczegółów, staranność wykonania, styl, a przede wszystkim Twoje w tym wszystkim serce czynią ten prezent wyjątkowym.
Moni, zdjęcia Twoich ptasich gości są urzekające! Rudzik z kulą wśród delikatnych płatków śniegu zaparł mi dech w piersi z wrażenia :) Wyrazy uznania dla Twojego talentu :)
Ciepło pozdrawiam
Tak, ja też się cieszę, że choroba mnie ominęła.
UsuńA ja dziękuję za możliwość wykonania ozdoby dla takiej wspaniałej osoby:) Cieszę się, że prezent się podobał.
Podałaś mi tyle ważnych informacji, że wygląd lustra sam się ułożył;)
Kocham ptaszęta, tyle w nich radości, energii, pozytywnego "zalatania", że biegam z aparatem od okna do okna i łapię w kadr to, co się uda złapać:)
Rudzik jest cudowny, tak, ta fotografia wyszła pięknie, pogoda też sprzyjała dobrym zdjęciom:)
Pozdrawiam:)
Dołączam się do podziękowań mojej mamy. Lusterko bardzo mi się podoba. Idealnie odpowiada mojej osobowości, jak też wystrojowi pokoju :)
OdpowiedzUsuńCzuję się wzruszona tym, że zostało wykonane specjalnie dla mnie.
Dziękuję bardzo za piękny prezent :)
Marta Smal
Marto, bardzo się cieszę, że lustro Ci się podoba i pasuje do Twojej osobowości i wyglądu pokoju:)
UsuńDziękuję także, że napisałaś do mnie tu, na moim blogu, jestem przyjemnie zaskoczona. Dziękuję:)
Wszystkiego dobrego:)))
Piękne rzeczy robisz. Lustro oryginalne. Jedyne w swoim rodzaju. Takie prezenty cieszą najbardziej.Nie dziwię się, że obdarowanej się podoba. Co do ptaków ja też bardzo je kocham. Kuszę je jedzeniem na ogrodzie i też mam wrażenie jakby chciały mi coś przekazać. Ale rudzik do mnie jeszcze nie dotarł. Wydaje mi się, że kiedyś widziałam kosa. Myślę, że powiadomi kolegów. Pozdrawiam cieplutko życzę jednocześnie wspaniałej niedzieli:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Sama lubię oryginalne prezenty, odkąd pamiętam zachwycała mnie oryginalność i "inność" przedmiotów, które dostawałam. Odkąd sama się zajęłam ozdabianiem dekoracji, mam podwójną radość z wykonywania i emocji towarzyszących przy wręczaniu zamówienia. To zawsze niewiadoma:) W tym przypadku okazało się, że lustro się podoba, więc jestem bardzo szczęśliwa, bardzo:)
UsuńRudziki to cudowne ptaszki, małe, zwinne, ciekawskie, mam nadzieję, że uda Ci się kiedyś go zobaczyć. A kosy do nas zaglądają, dość często:)
Dobrej niedzieli:)
Prezenty śliczne i jakby miało być inaczej....masz talent,przy tym tzw. iskrę Bożą i wychodzą takie efekty. Też się ucieszyłam ,ze lekarstwo-sen wyjątkowo się spisał. No i te ptaszki...wszystkie są cudne....wszystkie pokazałam mężowi,bo on kocha wszystko co w lesie....ptaszki też,a zna się także na nich....więc tym bardziej podziwiał ze mną....i kosa,i rudzika,a najbardziej rozczuliłam się przy......miłości....miłość to miłość....ptasia czy inna....Moniko....życzę także udanej,dobrej niedzieli...
OdpowiedzUsuńGrażynko, dziękuję za te miłe słowa, wiesz, jak kocham to, co robię:)
UsuńTak, ta ostatnia fotka jest cudowna, kochane wróbelki z pełnymi brzuszkami:) Najedzone i szczęśliwe:)
Masz w domu przyrodnika pasjonata, rozumiem go, także przyglądać się przyrodzie:) To piękne uczucie:)
Dobrej niedzieli Grażynko:)
Cieszę się, że nie dałaś się chorobie. Też uważam, że sen w takich momentach potrafi zdziałać cuda. Oba lustra są śliczne, ale domek z obrazka najbardziej mnie urzekł. Mogłabym w nim nawet zamieszkać. Pozdrowienia dla Ciebie i Twoich podopiecznych. ;)
OdpowiedzUsuńWitaj Korciu:) Ten obrazek to także moje klimaty, sielskość, prostota, kwiaty i ptaki:))) Ja też chętnie bym się tam znalazła:) Pozdrawiam, podopieczni także pozdrawiają:)
UsuńKto jak kto ale my mamy nie mamy czasu na chorobę,
OdpowiedzUsuńLusterka świetne,uwielbiam Twoje przeciarane cudeńka.
Hej Kasiu:) No właśnie, nie ma czasu na chorobę;)
UsuńDziękuję za piękne słowa dotyczące moich prac:) Pozdrawiam :)
Ptaszki przesympatyczne:) Zdrowia życzę:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo, nie dałam się chorobie, już jest dobrze:)
UsuńTen cudny domek na obrazku i te śliczne ptaszorki i nic więcej mi nie trzeba.:) Pełnia szczęścia.:)
OdpowiedzUsuńA Tobie kochana, zdrówka życzę i trzymaj się cieplutko.:)
Ja mam podobnie:) Taki domek, przyroda i jak, pięknie napisałaś ptaszorki, i to moje szczęście:)
UsuńDziękuję za życzenia:) Pozdrawiam cieplutko:)
Piękne to lustro Moniu. Dla Ciebie jednak nie ma rzeczy niemożliwych :) Ptaszki pozują cierpliwie do zdjęć, a moje jakieś takie płochliwe. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuń