Komody, komody, komody...;) Wciąż je maluję i ozdabiam. Gotowa do odbioru jest kolejna. Ostatnio pokazywałam komodę w kolorze fiołków z białym motywem, a teraz klientka dla urozmaicenia poprosiła o wersję odwrotną, a więc komoda biała z fiołkowym motywem i gałkami meblowymi także w kolorze fiołków:)
W międzyczasie wyciągam moje starocie i daje im nowe życie. Młynek wyszperany na targu ozdobiłam w klimacie sielskości i stylu cottage:)
I jeszcze listownik w kolorze okiennic w południowej Francji....bardzo lubię ten kolor, postarzany pastą i stylizowany na bardzo stary:)
Jestem wielką miłośniczką zamków, na Dolnym Śląsku mamy ich mnóstwo, większość udało mi się zobaczyć. Niektóre z nich są bliżej, niektóre dalej od mojego miejsca zamieszkania, a ten, który odwiedziliśmy ostatnio, leży całkiem niedaleko. To zamek w Wojnowicach, który był obronną siedzibą rycerską, jest jednym z nielicznych tego typu budowli w Polsce. Otoczony fosą, jest zlokalizowany w najniższym punkcie okolicy, pośród lasów i mokradeł.
Zamek pochodzi z XIV wieku, był wielokrotnie przekształcany i bardzo często zmieniał właścicieli.
Okres powojenny, jak dla większości zabytków, nie był łaskawy dla zamku. Dopiero w latach 60 - tych Wrocławski Oddział Historyków Sztuki zaopiekował się zamkiem i podjął się restauracji budowli. Od 7 czerwca 2014 roku właścicielem zamku jest Kolegium Europy Wschodniej im. Jana Nowaka - Jeziorańskiego we Wrocławiu, które otrzymało w darze zamek od Ministerstwa Skarbu.
Wewnątrz znajduje się restauracja, kawiarnia, hotel, organizowane są plenery i warsztaty artystyczne, liczne szkolenia i konferencje. Podwoje zamku są otwarte dla każdego, kto kocha piękno architektury i krajobrazu. Mam nadzieję, że w przyszłości piękny park, który otacza zamek zmieni także swoje oblicze, bo jednak jest trochę zaniedbany. Ale spokojnie...potrzeba czasu, zamek jest pięknie odnowiony, spacerując słyszymy muzykę, dużo wrocławian odpoczywa na kocykach, piękna, spokojna atmosfera, dobra kawa i dobre towarzystwo gwarantuje odpoczynek przez duże O;)
Pozdrawiam i życzę dobrego tygodnia:)))
Tego zamku jeszcze nie widziałam, a jeździłam szlakiem pałaców i ogrodów. Zresztą nie dało się wszystkiego odwiedzić. Ten teren to ogromne bogactwo tego rodzaju budowli i jedna wyprawa to stanowczo za mało. Uroczy listownik, podkradam go :-)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, na naszym terenie jest mnóstwo zamków, pałaców, niektóre w postaci ruin niestety, niektóre zostały kupione i odrestaurowane. Cieszą oko, tak jak ten powyżej:) Dziękuję za miłe słowa o listowniku, jest w sprzedaży, więc gdyby coś, to daj znać...choć mam wrażenie, że potrafisz podobny wykonać:))) Pozdrawiam
UsuńWidzę że wciąż działasz i tworzysz prawdziwe cuda. Komoda jest wspaniała!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Tak, ja jestem uzależniona od tej pracy:))
UsuńPiękna komoda wyszła. ...młynek świetnie wygląda i listownie również. ...dodała im lat i stylu...pozdrowienia Moniko !
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam, tak miło czytać takie słowa:)))
UsuńMłynek wymiata, zapragnęłam młynka, właśnie takiego, z kogutkiem:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, młynek jest w sprzedaży, więc może do Ciebie powędrować:))) Pozdrawiam:)
UsuńWidzę Moniu, że Tobie upały nie straszne. Praca pali Ci się w rękach. Ciekawe, czy ktoś jeszcze używa listownika zgodnie z przeznaczeniem... Fajne to były czasy, kiedy czekało się na listonosza i z mocnym biciem serca rozrywało się koperty :) Buziaki
OdpowiedzUsuńUpały jedno, a praca drugie. Nie ma litości;) Te komody muszę skończyć do końca sierpnia, bo to do pokoju dziewczynki, która idzie od września do szkoły:)
UsuńPrzygotowując ten listownik, też o tym myślałam,ale powiem Ci, że w kilku domach widziałam listowniki, nawet wykonywałam je, więc chyba jeszcze są zwolennicy tradycji w tym zakresie;) Pozdrawiam
Piękne jak zwykle, choć ja wolę takie niepostarzane. Zamków, pałacyków, dworów mamy bez liku, życia nie starczy ,żeby wszystko odkryć i zwiedzić, ale tyle tam historii i takie klimaty, że warto... Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńTak, ja też jestem wielką miłośniczką zamków i pałaców, lubię miejsca z klimatem i historią. Pozdrawiam:)
UsuńJeśli wciąż jesteś głodna życia, to znak, że powinnam tu zostać.
OdpowiedzUsuńMiło mi, że mnie odnalazłaś. Podejrzewam, że wiele nas łączy...
Też tak myślę:) Widziałam kilka Twoich komentarzy na innych blogach i pomyślałam sobie, że jesteś ciekawą osobą, stąd moje zaproszenie:)
UsuńUwielbiam zamki! Ten wpiszę na listę do odwiedzenia :) Bardzo tam ładnie! Komoda wyszła śliczna! Jestem też pełna podziwu dla młynka, wyszedł na prawdę bardzo fajny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Jak fajnie spotkać osoby o podobnych zainteresowaniach:))) Dziękuję za miłe słowa:) Pozdrawiam:)
UsuńOprócz tego, że nie lubię się bać i nie lubię kryminałów, reszta mi pasuje... a i nie kumam o co idzie w " Barwach":-))))))
OdpowiedzUsuńChodzi o to, że nie oglądam seriali, ale oczywiście nie mam nic przeciwko;)
UsuńSame cuda :)
OdpowiedzUsuńPiękne prace:) Komódka powala. Jestem pewna, że przypadnie do gustu nowej właścicielce. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńTeż mam taką nadzieję:))) Pozdrawiam
UsuńZamek w Wojnowicach...już mi się podoba tak zamek jak i jego otoczenie. Mam nadzieję ,że dane mi będzie kiedyś wybrać się w tamte strony.Marzenia są po to aby się spełniały...No ,że Jesteś pracowita jak "mróweczka" to już wiem...więc nie dziwi mnie ,że od "tworzenia" nie masz urlopu,chociaż z z drugiej strony z tego co wiem ,dla Ciebie to radość ...z każdego "cudeńka" w które wkładasz dużo serca.Moja bratowa (Adzia) zachwyciła się moim chlebownikiem więc pokazałam jej te wszystkie cudeńka na Twoim blogu.Jej o coś chodzi tylko najpierw chce pokazać coś na zdjęciu więc umówiłam się,że będę trochę pośredniczyć....przynajmniej w tym pierwszym etapie....Pozdrawiam Cię,dzisiaj w Dukli nie ma słońca...gdzieś powędrowało ,ale ja nie martwię się z tego powodu...
OdpowiedzUsuńZapraszamy Grażynko w nasze strony:))) Jest co oglądać, zresztą w Waszym regionie podobnie:) Jak miło mieć takiego pośrednika;) Dajmy Adzi czas do namysłu, ja jak zwykle jestem gotowa do realizacji życzeń:)))
UsuńU nas też dużo chłodniej, ku mojemu zadowoleniu:)
Realizowane przez Ciebie metamorfozy są obłędne, to niesamowite co wyczyniasz :) Dla mnie numer jeden to komoda bo lubię takie meble (w podobnej kolorystyce tylko gałki pomalowałam na różowo, zrobiłam biurko dla mojej córki), ale listownik i młynek też wyszły imponująco. Świetne prace!
OdpowiedzUsuńDziękuję za tyle dobrych słów, bardzo podoba mi się to określenie "obłędne", jeszcze chyba nikt tak nie nazwał moich prac:) Dziękuję:) Pozdrawiam:)
UsuńOsobiście nie przepadam za starociami, wolę nowoczesny wystrój, ale to rzecz gustu.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, to rzecz gustu. Ja wykonuję to, co kto zamówi:)
UsuńKomoda piękna:) Reszta odnowionych przedmiotów też ekstra i zdjęcia fajne z podróży. Pozdrawiam ciepło, u nas wreszcie można oddychać bo temp. spadła i to dość znacząco:):)
OdpowiedzUsuńDziękuję Sylwia:) Tak, pogoda wreszcie normalna;)
UsuńJestem oczarowana, zachwycona.. brak słów! Przepiekne rzeczy Monika stworzyłaś. Komoda taka słodka... młynek boski, ale listownik to skradł na maksa moje serce:)
OdpowiedzUsuńEwciu, kochana Ewciu, dziękuję!:)))
UsuńŚwietne zdjęcia. Sama planuję kiedyś wybrać się na jakiś objazd po okolicznych zamkach lub pałacach i porobić kilka fotek :)
OdpowiedzUsuńTo dobry plan, życzę powodzenia!
UsuńPiękne prace, twórcza z Ciebie osóbka :-) Ściskam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńKocham to, co robię:))) Pozdrawiam cieplutko:)
UsuńWszystko takie piękne i stylowe:) Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Paulinko:)
UsuńCiągle powtarzam to samo, że wszystko co robisz bardzo mi się podoba, ale jak się powstrzymać skoro to takie cudeńka. Jesteś taka zdolna i twórcza. Tego zamku nie widziałam. Trzeba będzie to zmienić i wybrać się gdy przestanie doskwierać upał. Pozdrawiam:):):):)
OdpowiedzUsuńTak, jak napisałam wyżej, bardzo lubię swoją pracę, a jak jeszcze to się innym podoba to skrzydła rosną:))) Udanych zamkowych wypraw:)
UsuńŚliczne prace!!
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam zwiedzać zamki, ale u nas w okolicach jest ich nie wiele :)
Dziękuję:)))
UsuńAleż cudne rzeczy, jestem pod wrażeniem :) Pozdrawiam - M.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)))
UsuńŚwietna ta komódka z gałęczkami liliowymi.... a na tym zamku nie byłam...miałam za mało czasu na zwiedzenie wszsytkich ciekawych miejsc Dolnego Sląska, musze to powtórzyć:)
OdpowiedzUsuńNa Dolny Śląsk trzeba przeznaczyć dużo czasu, bo to kopalnia zabytków i atrakcji turystycznych:))) Dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam:)
UsuńPrzecudne metamorfozy - jestem pod ogromnym wrażeniem! Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo i pozdrawiam:)
UsuńDoskonale Cię rozumiem, bo też lubię dawać nowe życie przedmiotom. Piękne rzeczy stworzyłaś. Wycieczka super.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ewuś:)
UsuńZnów piękny mebelek powstał i zachwyca swoim wyglądem:) młynek cudownie odmieniony. Listownik przez te wszystkie zdobienia zyskał na wyglądzie, choć przyznam, że to nie mój kolor. Bardzo lubię zwiedzać, poznawać nowe miejsca, jak również obiekty, w tym zamki. Teraz jestem pokrzywdzona bo wyprowadziłam się w takie miejsce, z którego wszędzie daleko:(
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Wiesz, ja jestem aktualnie zakochana w tym kolorze, chyba do przesady;) Jestem przekonana, że w Twojej okolicy znajdzie się coś do zobaczenia:))) Pozdrawiam:)
UsuńMłynek wygląda świetnie - dużo urody dodało mu to odnowienie. Komoda wygląda interesująco.
OdpowiedzUsuńTego zamku nie widziałam - powinnam dopisać go na listę "do zobaczenia". Faktycznie - ogród potrzebuje troski.
Piekne zdjęcia, bardzo miło się oglądalo.
Pozdrawiam.
Dziękuję:) Zamek w Wojnowicach jest wart zobaczenia, jeśli za kilka lat jeszcze ktoś zajmie się ogrodem będzie to cudowny obiekt! Pozdrawiam:)
Usuńwszystko śliczne, ale młynek mnie zauroczył, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNigdy nie byłam w Wojnowicach ale zapamiętam sobie to urocze miejsce - może kiedyś.
OdpowiedzUsuńBiała komoda też wygląda pięknie i dekoracyjnie. Młynek świetny, trochę zabawny ale na pewno stylowy. A listownik wspaniale wydumany i świetnie postarzony. Ta zieleń jest niesamowita. Lubię oglądać te Twoje metamorfozy. Przesyłam serdeczne pozdrowienia.
Dziękuję Ewuś, takie słowa od Ciebie, to coś, Twoje prace są piękne:))) Pozdrawiam
UsuńJa również dziękuję. Miłego tygodnia Moniczko.
UsuńWow! Cudowne prace! Listownik w fantastycznych kolorach, młynek z pewnością dostał nowe życie, a komoda wygląda pięknie! Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło:) Pozdrawiam
UsuńPrzepiękne prace! :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńKomoda wyszła przepięknie! W ogóle piękne prace!! Podziwiam Twój talent!!!
OdpowiedzUsuńwspaniałego weekendu!!! moc uscisków:)
Dziękuję Natalia! Tobie także pięknego weekendu:)))
UsuńKomoda jak marzenie :)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, ponieważ Wy doceniacie moją pracę i klientka też jest bardzo zadowolona:)))
UsuńTwoje prace i pomysły na zdobienie jak zawsze zachwycają. Lubię Twój styl :) Ale tym razem zamek w Wojnowicach stał się dla nich sporą konkurencją ;) Jest piękny. Wspaniała architektura! Zachwyciła mnie mnogość okien i ich rozmieszczenie oraz to, że budynek "wyrasta" z wody - urzekające miejsce. Zapamiętam :)
OdpowiedzUsuńUcałowania Moni :)
Basiu, nie jestem wcale zaskoczona, że zamek tym razem wygrał;) Jest cudowny. Niedaleko mojego miejsca zamieszkania, ale jakoś zawsze było daleko;) W końcu się udało. Piękny obiekt. Bardzo trafnie zauważyłaś, że zamek posiada mnóstwo okien, to trochę nietypowe. I ta woda....Cudnie:)
UsuńŚciskam i dziękuję za maila:)))
Piękna komoda. Skojarzyła mi się z pokojem młodej damy. :)
OdpowiedzUsuńA zamki Dolnego Śląska znam słabo, ale mam nadzieję, że kiedyś uda mi się to nadrobić. Na swoje usprawiedliwienie mam tylko odległość.
Gorąco ściskam Moniczko.
Dobrze kojarzysz, bo to do pokoju młodej damy:))) Tak mi się kojarzy Róża...do której wędrują komody, jeszcze będą regały i biurko.
UsuńWszystko przed nami Korciu, jestem pewna, że uda Ci się zobaczyć jeszcze wiele pięknych miejsc:) Pozdrawiam:)))
Piękne prace!! W cuda zamieniasz te starocie! :)
OdpowiedzUsuńDo tego zamku mam daleko...ale w swojej okolicy też lubię zwiedzać ciekawe miejsca :)
Super! A więc jesteśmy w jednym klubie;) Dziękuję za miłe słowa:))) Pozdrawiam
UsuńWspaniałe pomysły! Mój młynek stoi już kilka lat i nie mam na niego pomysłu! Komoda również do pozazdroszczenia.
OdpowiedzUsuńOd ubiegłego roku po troszku zwiedzam Dolny Śląsk i nie przestaję się zachwycać tamtymi stronami.
Cieszę się, że nasz Dolny Śląsk Ci się podoba. Jest tu mnóstwo atrakcji dla każdego:)
UsuńMam nadzieję, że Twój młynek niedługo przejdzie metamorfozę;) Pozdrawiam:)
Pięknie tworzysz komoda jak marzenie, kolor listownika obłędny uzyskałaś piękną fakturę. Dolny Śląsk zwiedzałam ostatnio bardzo dawno i pewnie wiele się tam zmieniło. Cieszę się, że na lepsze, że są takie miejsca jak Wojnowice. Zauroczył mnie swoim położeniem. Dziękuję za wizytę na moim blogu i miły komentarz.:) pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Bardzo mi się podoba ten kolor, jakoś tak mam, że przechodzę fazy zainteresowania kolorem. Biel była wszędzie i jest nadal, ale już nie tak, a teraz króluje niebieski w każdej postaci:)))
UsuńPozdrawiam:)
Wszystko piękne, popadam w zachwyt nad.... komodą, młynkiem i zamkiem oczywiście :) muszę się kiedyś wybrać tam na wycieczkę, bo widzę, że fajne miejsce. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOjej, jak miło:))) Dziękuję. Bardzo mnie zainteresowałaś kremem śliwkowo-czekoladowym:))) Pozdrawiam
UsuńMoniko,przyjmij nominację i zaproszenie do zabawy, szczegóły na moim blogu:-)
OdpowiedzUsuńWitam:))) Wstyd się przyznać, ale mam trzy zaległe nominacje:/ Ale bardzo dziękuję, już zaglądam:))) Dobrego dnia:)
Usuń