Ostatnio było bardzo kolorowo, więc dziś troszkę spokojniej, żeby nie powiedzieć wręcz jednokolorowo;) Ale okazuje się, że to kolor ulubiony, kochany, uspokajający, magiczny, piękny po prostu. Dziś będziemy oscylować wokół koloru fioletowego, fiołkowego, lawendowego, itp., itd.:)
Pokażę komodę, która przeszła znaczną zmianę, półkę na przyprawy, deskę do krojenia i podam przepis na lawendowy tonik.
Kolor komody został wybrany przez klientkę, wzór szablonu także, ja dostosowałam się do zaleceń i komoda gotowa.
Komoda przed:
I komoda po metamorfozie:)
Beata to moja dobra koleżanka, a także klientka. Obie jesteśmy miłośniczkami stylu prowansalskiego. Beata powoli, powoli przygotowuje się do zmian w kuchni. Najważniejsze to zacząć, a potem to już pójdzie:) Wszystkie wiemy, jak wygląda remont w kuchni. Niby tylko malowanie, a kończy się zmianą wystroju. Beata zaczyna od półeczki z przyprawami i deseczki, przy odbiorze wysłała sygnał, że na tym się nie skończy. Skąd ja to znam;) Ehhh, my kobitki;))))
Duet przed:
Duet po:
I na koniec mój własny tonik lawendowy. Generalnie jest tak, że z kosmetykami tak średnio mi po drodze, nie należę do tych osób, które mają osobny krem do każdej partii ciała;)
Ale tonik to podstawa. W jakiejś gazecie znalazłam przepis, i wzięłam się za przygotowywanie:)
Potrzebne były: szklany słoik, choć butelka byłaby lepsza, lawenda, suszona lub świeża i ocet jabłkowy.
Najlepsza do przygotowania takiego toniku jest świeża lawenda. Używamy wówczas 2 szklanki zerwanych liści. Gotujemy 500 ml wody i zalewamy zioło. Odstawiamy na 10-15 min. do zaparzenia. Napar przelewamy przez sitko do szklanego naczynia, dodajemy łyżkę octu i zakręcamy. Tonikiem przemywamy twarz dwa razy dziennie - rano i wieczorem. Tonik oczyszcza pory, zmywa zabrudzenia i pozwala skórze oddychać. Przechowujemy go w lodówce. Ja jestem po porannej kuracji i czuję się ....hmmmm, lawendowo!
Pozdrawiam i dziękuję za Wasze odwiedziny:)
Moniko, jesteś lawendową czarodziejką, komoda cudownie pastelowa, delikatna, jak i autorka, tak sądzę...
OdpowiedzUsuńTak, chyba jestem delikatna, choć kiedy trzeba twardziel ze mnie;) Jakie miłe określenie...lawendowa czarodziejka:) Dziękuję:)
UsuńPrzywiozłam ostatnio z giełdy kwiatowej moją pierwszą lawendę. Z drżeniem serca patrze, co z niej wyrośnie, Tak lubię - ale czy mam dla niej odpowiednie warunki? Wiesz o tym Moniu, że lemoniada lawendowa także smaczna i zdrowa? Wyroby - jak zwykle przecudne
OdpowiedzUsuńLawenda to bardzo odporna roślinka, na pewno będzie jej dobrze u Ciebie:) Nigdy nie piłam lawendowej lemoniady....muszę poszukać przepisu i przekonam się o smaku:) Pozdrawiam
UsuńMetamorfozy zawsze mnie zaskakują :) pięknie to wyszło :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńMoniko,komoda mi się bardzo podoba.te rzeczy z lawendą także bo bardzo ją lubię.Mam z lawendy zrobione przez znajomą z internetu takie coś do zawieszenia do szafy i zapach jeszcze do teraz jest cudny...Lawenda ,lawendą ale ja dalej nie mogę się napatrzeć na niezapominajki na chlebowniku i codziennie albo mąż albo syn mówi ..."fajny ten chlebownik". A moja Julia teraz jest we Wrocławiu,chciałam ją zachęcić do szukania skrzatów,ale mnie wyśmiała bo twierdzi ,ze jest służbowo i od kierownika nie dostała takiego zadania....Pozdrawiam Cie Moniko ze zbyt upalnej Dukli ...jak na mój gust
OdpowiedzUsuńLawendowe zapaszki do szafy są świetne i bardzo trwałe. Ja lubię także gałązki zasuszonej lawendy włożyć do wypranej pościeli. Śpi się niebiańsko:)
UsuńCieszę się, że Ty i Twoja rodzina jesteście zadowoleni z chlebownika, takie słowa z ust mężczyzn to naprawdę coś!
Może Julia będzie kiedyś prywatnie, a nie służbowo i skusi się na poszukiwanie krasnali, one czekają cierpliwie:) Pozdrawiam:)
przepięknie to wszystko odnowiłaś :) ślicznie wyszła ta półeczka na przyprawy :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:)
UsuńKomódka piękna, pastelowa, ale lawendowy komplecik cudo. Jak ja kocham takie przedmioty. Jesteś czarodziejką. Pozdrawiam:):):):):)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że moje prace mają taki dobry odbiór, to motywujące:) Pozdrawiam
UsuńZapachniało lawendą na odległość:) Cudne prace...a i buziaka ci przesyłam, a co:)
OdpowiedzUsuńBuziak dotarł, dziękuję! Wysyłam buziaka także:)))
UsuńLawenda... piękny motyw. Niby tak niepozorna a umie sprawić, by o niej pamiętać - skromność godna podziwu :) No i dopiero w gromadzie objawia siłę, bo lawendowe pola w Prowansji w czasie jej kwitnienia oszałamiają zapachem i nasyconym kolorem. Pięknie wygląda ten lawendowy komplet. Komoda za to oczarowała mnie wdziękiem i zestawem kolorów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Moni :)
Witaj Basiu:) Myślałam o Tobie, jak pewnie uroczo odpoczywasz:) Fajnie, że jesteś:) Prowansja to moje marzenie, myślę, że realne. Chciałabym zobaczyć te lawendowe pola....Dziękuję za miłe słowa i życzę Ci dalszego pięknego urlopowania:) Pozdrawiam
UsuńJakie cuda wyczarowałaś, wszystko takie piękne, jestem pod dużym wrażeniem. Bardzo fajny przepis na tonik, tylko gdzie ja zdobędę dwie szklanki lawendowych liści? Miłego dnia:)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Lawendę w doniczce kupisz w każdym markecie budowlanym, ja tak zrobiłam:) wszystkiego dobrego:)
UsuńLawenda bliska nam wszystkim, jak jej nie lubić? Ale Twoja półka i deseczka mnie zachwyciła. :) Delikatnie, romantycznie, no i przetarcia moje ukochane. Cudnie. :)
OdpowiedzUsuńPomysł na tonik świetny, warto wypróbować. Ja z kosmetykami to tak różnie. Przeważnie te same od lat, bo jestem alergikiem. Ale naturalne kosmetyki, czemu nie? Z pewnością spróbuję, lawenda przed domem. Buziaki serdeczne. :)
Tak, jesteśmy miłośniczkami przetarć:) Półeczka ma teraz charakter:) Lawenda w pobliżu, więc tonik musi być:)))
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Ładne przedmioty wykonałaś, a pomysł z tonikiem jest bardzo oryginalny. Ciekawi mnie ten dodatek octu. Skóra po nim nie szczypie? W końcu to jednak kwas.
OdpowiedzUsuńDziękuję Holly:) Nie zauważyłam, by coś się działo ze skórą:) Może za jakiś czas;) Ale myślę, że nie:) Pozdrawiam
UsuńJedyne słowo, jakie przychodzi mi na myśl to: magiczne! Tak bardzo podoba mi się lawendowy duet, że aż zabrakło mi słów... Zazdroszczę Ci tak wspaniałego talentu:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Asiu:) Każdy ma jakiś talent, jestem przekonana, że Ty także! Uwielbiam Twoje zdjęcia i recenzje, świetnie je piszesz:) Pozdrawiam
UsuńDziękuję Ci Monia za miłe słowa:-) Masz rację, że każdy ma jakiś talent, ale prawdziwe szczęście to moim zdaniem połączenie pasji ze swoją pracą. Marzyłabym o takiej sytuacji... :-)
UsuńMasz rację, takie połączenie to marzenie! Nigdy nie sądziłam, że uda mi się je zrealizować, ale jednak warto w to wierzyć:) Nie wiem, co będzie potem, skupiam się na tym, co dziś:)))Ściskam Asiu:)
UsuńŚliczności:) Aż miło popatrzeć:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńKomoda jest zachwycająca,zmiana zwala z nóg, podobnie jak półka i deska. Rewelacja :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:) Wszystkiego dobrego:)
UsuńKomoda wyszła rewelacyjnie! Jest piękna!
OdpowiedzUsuńI te lawendowe cudownosci... ten zapach, aż u mnie czuć:)
miłego i udanego weekendu życzę!:)
To dla mnie radość podwójna, bo klientce też się podoba:) A lawenda...jeden z moich ulubionych zapaszków:)
UsuńPięknego weekendu:)
Cudnie!!Półeczka i deseczka bajeczne!!Gratuluję zręczności.Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńKoniecznie napisz, jak tonik sprawować się będzie po dłuższym stosowaniu. Może też się skuszę. A Twoje lawendowe cudeńka są przepiękne. Ściskam mocno!
OdpowiedzUsuńNapiszę, napiszę:) Ściskam:)
UsuńUwielbiam lawendowe klimaty :) fajne te mebelki a przepis na tonik porywam ;) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPolecam ten przepis, ja na razie jestem zadowolona:) Dziękuję za miłe słowa:)
UsuńCudownie, uwielbiam lawendę,więc wzór dla mnie idealny :)
OdpowiedzUsuńWyjątkowo romantyczne są Twoje prace Moniczko. Kolor komódki jest prześliczny, bardzo delikatny. Białe motywy pasują idealnie. Zaintrygował mnie ten lawendowy tonik. Słyszałam już o syropie ale pomysł na tonik bardzo mi się podoba. Skorzystam z Twojego przepisu.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam uściski.
Dziękuję Ewa:) Teraz maluję komodę trochę większą, ale kolorystyka odwrotna, z fioletowym szablonem, jestem ciekawa jak wyjdzie:)
UsuńA lawendowy tonik polecam:) ściskam
Przygotowałaś dla beaty wspaniały zestaw! Komoda jest zupełnie inna! prezentuje się naprawdę świetnie. Zestaw do kuchni również rewelacyjny, bardzo jestem ciekawa jak kuchnia będzie wyglądała po metamorfozie.
OdpowiedzUsuńbuziaki, pa
Dziękuję za dobre słowa:) Myślę, że Beata pozwoli mi na bieżąco fotografować zmiany i pokazywać je na blogu:) Pozdrawiam i powodzenia na kiermaszu:)))papa
UsuńKomoda wygląda rewelacyjnie! Śliczny kolorek i wzór ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:)))
UsuńPięknie odnowiona komódka, a duet naprawdę robi wrażenie ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam cieplutko:)
UsuńDziękuję za wizytę na moim blogu. Piękne prace tworzysz. Też chętnie się tu rozgoszczę i będę często zaglądać. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAga
Wszystkiego dobrego Aga:)
Usuńnarobiłaś mi ochoty na lawendowe prace:)) Twoje są przepiękne:)
OdpowiedzUsuńLawenda to piękny motyw i chyba nigdy się ni znudzi:))) Dziękuję za miłe słowa:)
UsuńPo prostu lawendowo wyśmienicie ! Cudeńka stworzyłaś, a tonik zapewne jeszcze dziś sama zrobię:) Pozdrawiam cieplutko. Ania
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTa półeczka i deseczka to coś pięknego :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Magda:) Następny post będzie z "Twojej" branży. dawno nie pisałam o książkach:) Pozdrawiam:
UsuńPiękne to wszystko. Zwłaszcza lawendowa półeczka i deseczka mi się spodobały. Tonik świetny pomysł jak ma się swoją lawendę.
OdpowiedzUsuńWitaj Ewa:) Cieszę się, że metamorfoza kompletu tak się podoba:) Dziękuję i pozdrawiam:)
UsuńPokazałem żonie Twoje prace i teraz mam kłopoty...
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wyjdziesz z tych kłopotów bez strat...;) A tak na poważnie to bardzo mi miło:))) Pozdrawiam:)
UsuńPiękny lawendowy mebel:) duet jest cudowny, ogromnie mi się podoba. To miło urządzać wszystko od podstaw i według własnych wizji:) przepis sobie zachowam, może kiedyś wypróbuję:))
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam:)
UsuńGreat post !!I like your blog , I stay as a follower , I invite you to visit my blog, I hope you like it and stay in touch!!!kiss
OdpowiedzUsuńI am pleased and I will be dropping in to you to the blog:)))
Usuńdziekuję za miły komentarz piękne twoje prace pozdrawiam
OdpowiedzUsuń