Miejska Biblioteka w Lędzinach zwróciła się z prośbą o wykonanie kompletu, składającego się ze stolika i krzesełek. Komplet ten był już kilkakrotnie pokazywany na tym blogu, ale myślę, że warto jeszcze raz popatrzeć na naszą misterną pracę. Naszą, bo zestaw jest wycinany laserowo przez Martę z http://m-artprojekt.pl/ , a malowanie, ozdabianie, szlifowanie, lakierowanie to już moja bajka;)
W zamówieniu pośredniczyła Gabriela Kotas, poetka i autorka bloga http://dojrzalosc-gabi.blogspot.com/, Gabrysiu dziękuję:)
Do kompletu przygotowałam zawieszkę z napisem: "Witamy".
Wiecie, że kocham starocie, w pracowni jestem dosłownie zagracona;) Ale nie wyobrażam sobie, by jakikolwiek przedmiot znalazł się w śmietniku:) Jakiś czas temu wyszperałam starą, zniszczoną etażerkę.
Oczywiście w kolorze brązowym też jest piękna, i taki wariant brałam pod uwagę. Ale jednak moja miłość do bieli, do motywów różanych, postarzania przedmiotów i transferów napisów na drewno wygrała:)
I jeszcze coś, dla miłośników Pedro Almodovara:) Wczoraj obejrzałam jego dziką komedię: "Dzikie historie". Film składa się z kilku części, w każdej widzimy, do czego może dojść, gdy zwykłemu człowiekowi puszczają nerwy...Panna młoda, milioner, kelnerka, specjalista od materiałów wybuchowych, biznesmen czy niedoceniony muzyk zamieniają się w bestie. Momentami pękałam za śmiechu, momentami odwracałam wzrok, także bałam się i kręciłam głową z niedowierzaniem.
Dodatkowym atutem jest ścieżka dźwiękowa autorstwa nagrodzonego Oscarem Gustavo Santaolalla:)
W serwisie Rotten Tomatoes napisano o tym filmie: "Okrutnie śmieszny i uroczo obłąkany. Dzikie historie to wywrotowa satyra, a jednocześnie równie zabawna analogia filmowa."
Polecam!
Życzę Wam pięknej niedzieli, dobrego tygodnia, do życzeń dołącza się nasza kochana kotka Ruby, która także korzysta ze słoneczka, na zdjęcie bawi się kaloszem Kornelki;)
Przy dużej wersji tych ślicznych mebelków to niejedna z nas by pewnie zasiadła. Urocze są. :)
OdpowiedzUsuńA etażerka...No cóż, sama zrobiłabym z nią to samo, bo ja uwielbiam w tym temacie dokładnie to, co ty: biel i transfery...:)
Wyszła śliczna i delikatna, zupełnie inny, romantyczny mebelek. :)
Zgadzam się z Tobą, z przyjemnością zasiadłabym przy stoliku z filiżanką kawy czy herbaty:)
UsuńJakoś teraz tak mam, że wszystko i tak jest białe lub pobielone, lubię takie klimaty:) Tak jak Ty, Twoje transfery to dopiero rewelacja! Pozdrawiam:)
Przepiękny komplecik! :) Etażerka też fajnie prezentuje się po przeróbce.
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam:)
UsuńPrezentowane mebelki dla lalek już u Ciebie podziwiałam. Są urocze, pełne wdzięku.
OdpowiedzUsuńEtażerka w wersji brązowej była po prostu meblem. Swoją pracą uczyniłaś z niej miejsce przyjazne i przytulne, może dla książek, może dla kwiatów albo pełnych uroku bibelotów. Biel dodała jej charakteru, wydobyła całe piękno, ujawniła drzemiące możliwości. Jestem pod wrażeniem. I nie po raz pierwszy pozwolę sobie na refleksję - trzeba umieć patrzeć, by zobaczyć :)
Almodovar... cóż... czasem tak, czasem nie :) Ale niewątpliwie jest twórcą, obok którego nie można przejść nie zauważając.
Ruby - ciepła puszystość obudziła mój uśmiech :) swoim zaangażowaniem w tarmoszenie kalosza Kornelki.
Dobrej niedzieli Moni :)
Jak pięknie napisałaś o etażerce:) Dziękuję Basiu:) Ty zawsze wiesz o co mi chodzi:) Ten nasz wspólny mianownik;)
UsuńTak, Almodovar jest szczególnym twórcą, nie wszystkie jego produkcje do mnie przemawiają, ale "Dzikie historie" jak najbardziej.
Ruby jest naszym cukiereczkiem, dziś zrobiłam jej świetne zdjęcie, przespała cały dzień na moich tenisówkach zmieniając tylko pozycje ułożenia się, niektóre niesamowite:)
A najświeższa informacja jest taka, że wieczorem na naszym podwórzu pojawił się mały kotek, tak słodki, że buzia sama się śmieje:) Lekko drżący ogonek, wyprostowany w kierunku nieba, próba najeżenia się na zasadzie: "Jestem wielkim kotem i nikogo się nie boję", dzieci oszalały i poszły spać, że przez noc Ruby będzie się nim opiekować, jako starsza koleżanka;) Zobaczymy, co z tego wyniknie;)
Pozdrawiam Basiu:)
Uciekło to, że dzieci poszły spać z nadzieją, że przez noc Ruby....:)
UsuńCudne mebelki:) Naprawdę misterna robota:)
OdpowiedzUsuńOj tak, mój mąż zawsze mówi, że za żadne skarby świata nie malowałby takich drobnych rzeczy;) No cóż, każdy lubi coś innego:)
UsuńDziękuję Moniu za szybkie wykonanie zamówienia. Wczoraj wróciliśmy i nie wiem jaka reakcja w bibliotece. Jak tylko się dowiem - doniosę :)
OdpowiedzUsuńEtażerka prześliczna. Buziaczki przesyłam
Moniu jak znajdziesz chwilkę to zapraszam do zabawy - zajrzyj na mojego bloga. z przyjemnością przeczytam Twoje odpowiedzi :)
UsuńTo ja jestem bardzo wdzięczna na namiary na mnie;) Paczkę dziś dopiero wysłałam, bo nie miałam możliwości wcześniej.
UsuńDziękuję za zaproszenie, mam nadzieję, że niedługo przyłączę się do zabawy:) Pozdrawiam
Rzeczywiście misterna robota. Stworzyłyście piękny komplecik. Etażerka piękna jak zwykle. Twoje ręce zawsze wykonują cudeńka. Pozdrawiam:):):):)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Twój ogród to dopiero misterna praca:)))) Pozdrawiam cieplutko:)
UsuńKolejne cudo Monia wyszło spod Twoich rąk,ja bym powiedziała nawet,ze ten komplecik jest bardzo romantyczny ;)
OdpowiedzUsuńA mebelek no cóż bardzo dobrze,ze trafił w Twoje ręce bo zyskał nowe lepsze życie :)
Bardzo lubie takie metamorfozy mebelków.
Dziękuję Kasiu:) Wszystkiego dobrego:)
UsuńMebelki jak z bajki, gratulacje....etażerka tez wspaniala,pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńDziękuję, tak bardzo motywują takie słowa:) Pozdrawiam
Usuńkomplecik wspaniały, etażerka robi wrażenie, pozdrawiam cieplutko:))
OdpowiedzUsuńGosiu, także pozdrawiam:)
UsuńSuper komplecik! Etażerka to już mistrzostwo! Chciałabym mieć tyle miejsca na różne starocie, ale niestety muszę czerpać przyjemność jedynie z oglądania. Filmów Almodovara nie trawię zupełnie, ale na ten chyba dam się namówić. Zapowiada się fajnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Własnie z tym miejscem to średnio;) ale jakoś to jeszcze ogarniam;) Polecam Ci za całego serca "Dzikie historie", dobry film:)
UsuńPozdrawiam:)
Mebelki są urocze, małe cudeńka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, mam nadzieję, że w bibliotece też będzie zadowolenie:)
UsuńSuper, że biel wygrała! Jestem zachwycona.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Ania
Dokładnie tak, biel górą:) Cieszę się, że podoba Ci się moja praca:) Pozdrawiam także:)
UsuńMoniko,mebelki jak sama wiesz już dawno podziwiłam i dalej podziwiam. Zbliża się dzień 3 latek mojej wnusi,ale rodzice (jej) wymyślili inne coś,a te mebelki to chyba dla siebie bym mogła,tylko waga moja nie przystosowana.....Do filmu nawet nie musisz mnie specjalnie namawiać,bo oglądaliśmy go dosłownie tydzień temu. Zwariowane......historie no takie dzikie...nasz syn jak przyjeżdża z Krakowa stara się zachęcić nas do......obejrzenia jakiegoś filmu.
OdpowiedzUsuńEtażerka....cudna-szczerze przyznam-czy to brąz czy biel w każdej postaci.....warta podziwiania....cieplutko pozdrawiam
Witaj Grażynko:) Oj tam, jeszcze będą kolejne urodzinki, więc spokojnie;) Masz rację, takie mebelki w rozmiarze makro byłyby super!
UsuńGratuluję syna, zobacz jak dba o rodziców, pięknie:) Tak, film jest totalnie zwariowany, ale podobał mi się:)
Etażerka sama w sobie jest ładna:) Była bardzo podniszczona, więc troszkę jej pomogłam:) Pozdrawiam i życzę wiele piękna na nadchodzące dni, będzie na pewno super!
Pozdrawiam:)
Bardzo mi się podoba odmieniona etażerka, nabrała charakteru i delikatności. Komplet mebelków jest niesamowity - jak z bajki! Ja wyobrażam go sobie w ogrodzie obok pergoli obsypanej różami. Marzenie! Przesyłam serdeczne pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię starofrancuskie klimaty, kocham biel:) I w takim stylu ozdabiam, co mi wpadnie w ręce;) Ale cieszę się, że moja praca się podoba:)
UsuńTak, ten komplet wyglądałby pięknie obok pergoli obsypanej różami:) Pozdrawiam:)
Mebelki kojarzą mi się z koronkami. Piękne! Twoja słabość do bieli nie da się ukryć, ale etażerce wyszła ona na dobre. Teraz prezentuje się wspaniale!
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy mogę siebie zaliczyć do miłośników Almodovara, ale z ciekawości może obejrzę ten film. Ściskam mocno!
Witaj Kornelio:) Cieszę się, że mebelki tak Ci się pięknie kojarzą:) A z Almodovarem może być różnie, raz zachwyca, innym razem czuje się nawet zniesmaczenie;) Pozdrawiam cieplutko:)
UsuńHey keep posting such good and meaningful articles.
OdpowiedzUsuńThank you:)
Usuń