Dzisiaj post dla tych, którzy lubią zwiedzać i zaglądać do ciekawych miejsc. Ja, jak wiecie, oprócz rękodzieła mam jeszcze kilka innych pasji, m.in. pasjonuję się turystyką. I w tym klimacie będzie dzisiejszy wpis:) Trochę fotek i garść informacji:)
Mam wielką słabość do Kotliny Kłodzkiej...lubię jej każdy zakątek. A Kudowę Zdrój to po prostu kocham...ale o tym miasteczku innym razem. Dziś o Kamieńczyku, maleńkiej przygranicznej wsi, rozciągającej się łańcuchowo na długości ponad 3 km. Maleńka, niezwykle urokliwa miejscowość jest świetną bazą wypadową w Góry Bystrzyckie.
Mam wielką słabość do Kotliny Kłodzkiej...lubię jej każdy zakątek. A Kudowę Zdrój to po prostu kocham...ale o tym miasteczku innym razem. Dziś o Kamieńczyku, maleńkiej przygranicznej wsi, rozciągającej się łańcuchowo na długości ponad 3 km. Maleńka, niezwykle urokliwa miejscowość jest świetną bazą wypadową w Góry Bystrzyckie.
Niestety jest to wieś zanikająca, wiele zabudowań jest w strasznym stanie, albo po domostwach pozostały już tylko ruiny. Ale turysta, który szuka oddechu od codzienności oraz pięknych widoków i zabytków na pewno nie skupi swej uwagi na tych sprawach.
Tak, jak napisałam, teraz miejscowość się wyludnia, ale do lat 60 XX w. działały we wsi dwie kuźnie miechowe i młyn drewniany, wieś liczyła 500 mieszkańców. Teraz ok. 50 osób:(
Przez Kamieńczyk prowadzą dwa szlaki: żółty - z Międzylesia do przejścia granicznego i dalej, oraz zielony - prowadzi wzdłuż granicy z Masywu Śnieżnika do Niemojowa.
Warto zwrócić uwagę na drewniany kościółek, pięknie położony między starymi świerkami, zbudowany w 1710 roku przez mieszkańców Kamieńczyka. Obok znajduje się stary cmentarz, z ciekawymi porcelanowymi tablicami, od 1950 roku nie jest użytkowany.
Na zewnętrznej stronie kościoła właśnie od strony cmentarza wisi kilka drewnianych krzyży nagrobnych z opisami.
Po południowej stronie kościoła znajduje się kamienny krzyż z barokową figurą Jezusa ukrzyżowanego z 1733 roku, pochodzi on z kościoła w Czerwonym Strumieniu, gdzie przez wiele lat leżał pod ruinami tamtejszego kościoła.
Poniżej kilka widoczków ze spacerów.
Drewniany kościółek, cmentarz i rzeźby.
Spacerując spotykaliśmy się z wielką życzliwością mieszkańców, nawet tych czworonożnych;)
Mieszkaliśmy w bardzo przytulnym domku, właściciele to małżeństwo nauczycieli, których pasją jest turystyka i region, w którym mieszkają. W pobliskiej Smreczynie prowadzą także gospodarstwo agroturystyczne.
http://www.klimaty24.pl/
http://www.domekkamienczyk.pl/home/
Międzylesie to bardzo urokliwa miejscowość i ośrodek turystyczno - krajobrazowy, przez miasto przepływa Nysa Kłodzka. Herb Międzylesia to czerwony wilk biegnący biegnący po zielonej murawie przez las, symbolizowany przez trzy zielone drzewa liściaste.
Większość zabytków skupia się wokół rynku, który ma nietypowy kształt, bo przypomina wydłużony trójkąt. Rynek jest bardzo zadbany i można zauważyć, że włodarzom miasta zależy na tym, by przyciągał turystów.
Jednym z głównych zabytków jest kościół parafialny pw. Bożego Ciała, jest to gotycka, jednonawowa budowla. Wewnątrz urzekła mnie ambona z 1760 roku w kształcie łodzi z masztem i żaglem.
Drugi ważny zabytek to kościół św. Barbary, a przy nim cmentarz.
Na cmentarzu zwrócił naszą uwagę ciekawy nagrobek pilota. Piękny.
Najcenniejszym zabytkiem jest zespół pałacowo - zamkowy, jego najstarsza część, czyli tzw. Czarna Wieża pochodzi z czasów średniowiecza! W jednej części jest restauracja....ale zamek wymaga remontu, solidnego....
W centrum rynku zwraca uwagę wolnostojąca konstrukcja architektoniczna w kształcie słupa - kolumna Maryi. Wykonana w 1698 roku na chwałę Najświętszej Maryi po powodziach i licznych pożarach, jako wotum za ochronę miasta.
Na kolumnie stoi posąg Marii z Dzieciątkiem, na postumentach stoją figury czterech świętych: Wacława, Benedykta, Huberta i Michała Archanioła.
Niedaleko Czechy...więc i do tego kraju zajrzeliśmy. Spacerowaliśmy po uroczym miasteczku Kraliky z malowniczym rynkiem i okolicznymi uliczkami.
Najważniejszą atrakcją miasteczka jest kompleks klasztorno - pielgrzymkowy Góra Matki Bożej z dużym barkowym klasztorem, prowadzi tam aleja ze stacjami Drogi Krzyżowej.
Kolejnym miastem, tym razem polskim, które odwiedziliśmy była Bystrzyca Kłodzka....historyczne i urokliwe. Miejsc, które warto odwiedzić jest tam mnóstwo, nie chcę tutaj wszystkich pokazywać, ale warto zaznajomić się z atrakcjami tego miasteczka.
Imponuje układ urbanistyczny, wywodzący się z czasów średniowiecznych, należy on do jednych z najciekawszych zespołów na Śląsku.
Jedną z atrakcji jest ratusz z XIX w., z wieżą z 1540 roku.
Miasto otaczają mury obronne z pierwszej połowy XIV w. ( z Bramą Wodną, Wieżą Kłodzką i Rycerską).
Niestety, tylko z zewnątrz mogliśmy podziwiać kościół gotycki pw. św. Michała Archanioła z końca XIII w.
Na rynku pięknie prezentuje się Kolumna Trójcy Świętej, przedstawiająca symboliczną walkę Kościoła z Szatanem,
Wracając z Bystrzycy do Kamieńczyka z daleka po lewej stronie można było zobaczyć jasny, wyróżniający się budynek, w domyśle kościół. Nie byłabym sobą, gdybym nie zajrzała także w to miejsce;)
Okazała się, że kościół ten to drugi, co do wielkości na ziemi kłodzkiej, zbudowany w latach 1701- 1715. Położenie kościoła naprawdę robi wrażenie.
Miejscowość, w której znajduje się zabytek to mała wieś, z niewielką ilością mieszkańców, ale wspaniałą historią. To Nowa Wieś.
Obok kościoła zajrzałam do miejsca, gdzie kiedyś był cmentarz...
Te miejscowości, które tu zaprezentowałam to oczywiście tylko namiastka tego, co można zwiedzić w Kotlinie Kłodzkiej....bo przecież jeszcze nasze piękne uzdrowiska, czyli Kudowa, Polanica, Duszniki, jeszcze Lądek Zdrój, Międzygórze, Kłodzko, Wambierzyce....to Góry Stołowe, Bardzkie, Złote, to także Masyw Śnieżnika i wiele, wiele innych. Mam nadzieję, że uda mi się o tych miejscach napisać i zachęcić Was do odwiedzenia tego pięknego regionu. Ja wciąż tam wracam i wracam...
Ogromnie mi się spodobała Twoja wędrówka. Piękne miejsca, pięknie przez Ciebie opisane. Kościół w Kamieńczyku mnie zauroczył. Bardzo lubię drewniane nieduże kościółki. Mają w sobie coś, co przyciąga. No i ta ambona w kościele Bożego Ciała w Międzylesiu - zachwycająca! Zresztą cały jego barokowy wystrój jest piękny. A sceneria z kościołem w Nowej Wsi jest niezwykła - jak przeniesiony przedziwnym zrządzeniem losu z innego miejsca, a mimo to wspaniale wkomponowuje się w tło - życie maluje najpiękniejsze obrazy.
OdpowiedzUsuńDziękuję Moni za ten wpis :) Jestem nim zauroczona. Mam nadzieję, że pojawią się też z innych odwiedzonych przez Ciebie miejsc.
Ciepło pozdrawiam
Witaj Basiu:) Pięknie opisałaś kościół w Nowej Wsi...dokładnie tak wygląda, jakby przeniesiono go z innego miejsca:)
UsuńTak, mam nadzieję, że znajdę więcej czasu na opisy moich wędrówek, brakuje mi tego bardzo:)
Pozdrawiam Basiu:)
Duszniki Zdrój to jest Moniu moja wielka miłość, jak będziesz kiedyś na moim blogu, to jeden z pierwszych moich wierszy jest pisany w Dusznikach:) Kudowa zaraz po Dusznikach i w ogóle Kotlina Kłodzka to moja wielka Miłość, która trwa już 10 lat. O Kamieńczyku nie słyszałam, ale jak tam będziemy - to na pewno go zwiedzimy. Piękne zdjęcia i pobyt - myślę równie piękny i udany
OdpowiedzUsuńGabrysiu, widzę, że też masz słabość do Kotliny Kłodzkiej....nie dziwię się, pobyt w Dusznikach zmienił Twoje życie:) Przeznaczenie...:)
UsuńŚciskam:)
Ambona robi wrażenie:)) Kiedyś trochę pochodziłam po opisywanych przez Ciebie terenach. Ależ tam pięknie:) Pozdrawiam, życząc wszystkiego dobrego w 2015 roku:)
OdpowiedzUsuńTak, ambona jest bardzo oryginalna:) W tym regionie jest bardzo dużo dobrze przygotowanych szlaków na rowery i piesze wędrówki:) Wszystkiego dobrego w Nowym Roku:)
UsuńZafundowałaś mi piękną....wycieczkę po Kotlinie Kłodzkiej.... a sama nazwa wsi -Kamieńczyk już mi się podoba.Cieszę się bo w ten sposób dowiaduję się o miejscach,których nie znam ,a dzięki temu...poznaję i wpisuję jako....w przyszłości miejsce warte.......aby tam być.Lubię właśnie miejsca gdzie czuje się "historię"..z poprzednich wieków,a te kościółki...cmentarze,miejsca upamiętniające.....naszą historię.....zawsze wygrywają u mnie z jakimiś "molochami".....Fajnie,że podzieliłaś się z nami tym pięknem.....bo oprócz informacji jakie otrzymałam oczy napawały się pięknymi fotkami....Wiem ,że Jesteś bardzo zadowolona z Waszego wypadu.....i wcale Ci się nie dziwię...
OdpowiedzUsuńWidzisz Grażynko, lubisz podobne miejsca jak ja, ja też uwielbiam zwiedzać kościoły, cmentarze, muzea, miejsca związane z historią. Jest tyle miejsc, które warto zobaczyć....Najważniejsze, że mamy chęci, wszystko przed nami Grażynko:)))) Tak, jestem bardzo zadowolona, takie wypady to dla mnie najlepsza forma naładowania życiowych akumulatorów. Pozdrawiam Grażynko:)
UsuńTwoja relacja sprawiła, że zatęskniłam za górami, bo już dawno tam nie byłam. Ambona w kształcie łodzi jest bardzo oryginalna. Mam nadzieję, że znajdą się pieniądze na odrestaurowanie takich zabytków jak opisany przez Ciebie zamek. Na takiej wycieczce faktycznie można naładować akumulatory. ;) Serdecznie pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWitaj Korciu:) Tak, góry to miejsce, gdzie się odpoczywa, dobrze oddycha, podziwia piękno tego świata.
UsuńA spotykając podczas wędrówek takie zaniedbane zabytki to tylko się smucić, ale trzeba mieć nadzieję, że tak, jak piszesz znajdą się pieniądze na odrestaurowanie ich piękna:) Pozdrawiam!
I Tobie, dużo radości i spełnienia marzeń:))) Wszystkiego naj, naj...w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuńKotlina Kłodzka to cudowne miejsca z niepowtarzalnym klimatem. Byłam tam kilka razy, ale ciągle mam niedosyt.Tyle jeszcze jest tam do zobaczenia - dziękuję! Pozdrawiam Noworocznie:)
OdpowiedzUsuńWitam, miło czytać tak miłe słowa o swojej okolicy. Ja kocham Kotlinę Kłodzką. Mieszkam tu od urodzenia. Pozdrawiam z Bystrzycy Kłodzkiej. - zakreconadiyblog.wordpress.com
OdpowiedzUsuńO, jak miło! Dziękuję za wizytę i pozdrawiam serdecznie:)
Usuń