Witam serdecznie w to niedzielne, słoneczne popołudnie:) Mam
dobrą wiadomość....nasza córcia zaczęła się bawić lalkami. Co w tym dziwnego, zapytacie:) Otóż Kornelia ma 7 lat i dwie lalki, które do tej pory mieszkały na
stryszku, bo niestety zainteresowania ze strony ich właścicielki nie było;)
Dominik, nasz starszy syn, jest dla siostry całym światem, więc ona najchętniej
bawi się w "męskie" zabawy. Jest mistrzynią w budowaniu baz
wojskowych, autostrad i w strzelaniu z łuku....Kornelia zabiega o uznanie w oczach
brata, chce mu zaimponować, uwielbia go:) Stąd chyba to małe zainteresowania
lalkami...Ale Dominik wyjechał na obóz i zabrakło towarzysza do zabawy. W końcu
padło pytanie: "Mamusiu, a gdzie jest moja Agatka, którą dostałam pod
choinkę?", no niemożliwe, pomyślałam:) Ale w duchu się ucieszyłam, jednak
płci nie oszukamy;) Więc Agatka była kąpana, przewijana, przekarmiana;)
Przyglądałam się z boku i tak sobie pomyślałam, skąd Kornelia wie, co i jak, z
tą pieluszką, nocnikiem, itd. Zapytałam ją, a ona na to: "Przecież
wszystkie kobiety wiedzą jak się zajmować dzieckiem". No właśnie. Chyba
każda z nas bała się tego momentu po urodzeniu dziecka, czy damy radę i
oczywiście dałyśmy, zmęczone, ale instynkt podpowiadał co i jak:)
Dlaczego dziś taki wstęp? Zaraz wytłumaczę, ale najpierw
przedstawię głównych bohaterów dzisiejszego wpisu:
Stara skrzynka na owoce:
Palety budowlane:
Stare szuflady:
Tylko nowa tablica korkowa;)
I co z tą Agatką?;) Korzystając z pięknych i słonecznych dni przygotowałam dla Kornelki i jej "córeczki" kącik do zabawy w ogrodzie. W ruch poszły palety budowlane, szlifierka i farby:) Kornelka jako wytrawna ogrodniczka ozdobiła swój domek kwiatami. Jako stolik posłużyła skrzynka na owoce, na niej serwis kawowy i czerwona begonia.
Z jednej z szuflad wykonałyśmy osłonkę na doniczki. Posadziłyśmy w niej wrzosy:)
Siedzisko to trzy palety, zbite i pomalowane:)
Kornelcia i jej Agatka mają swój kącik w ogrodzie:)
Przygotowałam także niespodziankę dla Dominika. Jedną z jego pasji jest piłka nożna. Lubi oglądać mecze, gra w piłkę i zdobywa medale. Niestety, na razie jesteśmy ograniczeni powierzchnią i nie ma miejsca na wyeksponowanie tych medali, zdobytych przecież wielkim trudem i zaangażowaniem:) I znów wykorzystałam starą szufladę. Wyszlifowałam, sprawdziłam, czy nie ma korników, w innym przypadku czeka na nie terpentyna, pomalowałam, przymocowałam gałkę do mebli i medale wiszą:) Jakiś czas temu mój mąż w loterii wylosował koszulkę z podpisami naszych piłkarzy z WKS Śląsk, moi panowie są "zdrowymi" kibicami, zresztą ja też;)))
Więc ozdobiłam zakupioną tablicę tak, by pasowała do szuflady z medalami.
Radości nie było końca po powrocie z obozu:))) Ehh, jak dobrze usłyszeć od dziecka słowa, że ma najukochańszą mamę pod słońcem:))) Znacie to prawda?:)))
No nie mogłam zapomnieć o sobie;) A została jeszcze jedna szuflada. Farby w ruch i oleje mają swoje miejsce:)))
I na koniec autopromocja....ciekawych miejsc w regionie. Niedaleko od mojego miejsca zamieszkania znajduje się wieś Dębina, a w niej rośnie "Słowianin", to dąb, który został wybrany w Polsce Drzewem Roku 2014!!!!! Wyobrażacie sobie, jaką konkurencję musiał zdeklasować, przecież mamy mnóstwo pięknych drzew w Polsce, a jednak on, nasz "Słowianin". Godnie reprezentował także nasz kraj w Europie, zajął czwarte miejsce! Brawo!
Jeśli chodzi o polską edycję konkursu to w jury zasiadali: Elżbieta Dzikowska, znana podróżniczka i pisarka, Kazimierz Kutz, reżyser i senator i profesor Jan Miodek, popularyzator wiedzy o języku polskim.
Jako absolwentka turystyki, która obserwuje rozwój tej pięknej branży, jestem zbudowana postawą władz lokalnych, które z pomnika przyrody potrafiły uczynić symbol społeczności lokalnej. Obserwuję to miejsce, czasami tam piknikujemy i cieszymy, że "Słowianin" przyciąga grupy rowerzystów, ciekawe osobistości. Dużo jeżdżę po Polsce i jest wiele miejsc, które warto zobaczyć, ale niestety promocja niektórych regionów "leży";) Ale dajmy czasowi czas po prostu.
Do redakcji gazety lokalnej napłynął wiersz dumnego mieszkańca, pozwolę sobie tu przytoczyć:
Wśród kołyszących się łanów zboża
I falującej wokół zieleni
Niby żaglowiec na falach morza
Stoi "Słowianin" - w słońcu się mieni.
Konary niczym maszty sprężyste
Dzierżą gałęzie jak wielkie reje
A ciemna zieleń tysięcy liści
Jak wielki żagiel na nich się ściele.
I tak od wiosny aż do jesieni
To piękne drzewo potęgą będzie
I znów jesienią w żagli zieleni
Niby lampiony błysną żołędzie.
A kiedy późną, jesienią złotą
Opadną liście żółto-zielone
Na nagich rejach siądą z ochotą
Jak morskie ptaki - kruki i wrony.
Kiedy śnieg pola bielą zaścieli
Mróz wszystkie wody wokół pościna
Stać będzie pośród tej pięknej bieli
Nasz dąb "Słowianin" w porcie Dębina.
Po zimie wiosna życie rozwinie
I zieleń reje pokryje nagle
I znów jak zawsze na "Słowianinie"
Będą łopotać zielone żagle.
Pozdrawiam Was i życzę dobrego wrześniowego tygodnia:)))