czwartek, 4 października 2018

"A już stało za drzwiami to Złe, co niweczy Szumy mego ogrodu nad gęstwą wszechrzeczy."

           Ależ mnie dawno nie było..prawie miesiąc! Kiedy zleciało? Za szybko zdecydowanie. Ale przychodzi taki moment, że już się tak tęskni za Wami.... że tak układam czas i obowiązki, żeby wygospodarować dłuższą godzinę na blogowanie.
         To tak tytułem wstępu ;) Co tam mam w głowie? Oprócz nowych projektów, nowych znajomości, wspaniałych spotkań i cudownych, szczerych rozmów, planów i marzeń...Jak u każdego.
         Są też i ciemne strony umysłu...do którego dociera przecież to, co się dzieje wokoło, wszyscy oczekują, aby się określić, powtarzają, przecież umiesz myśleć, więc powiedz po której stronie jesteś...To taki wielki medialny kocioł, pełen tych samych twarzy, frazesów, haseł i sensacji. Jak ja się tym brzydzę, jak ja mam tego dość. Jak ja się cieszę, że pracuję sama i nie muszę mierzyć się z rozmowami w miejscu pracy na kogo zagłosuję, czy widziałam ten czy tamten mem, czy byłam już na "Klerze" i czy słyszałam najnowsze plotki na temat celebrytów...Bo mamy takie czasy, że celebryci są fachowcami od wszystkiego, ich książki sprzedają się jak ciepłe bułeczki, są autotytetami w telewizjach śniadaniowych, nagle wszyscy byli molestowani w dzieciństwie albo obnoszą się ze swoim nawróceniem...   
Mój światopogląd nie zmienia się od lat, przekonania też, pedofilia jest dla mnie najgorszym przestępstwem i uważam, że każdy pedofil bez względu na profesję, powinien gnić w więzieniu do końca życia. Przepraszam za to sformułowanie, ale tak własnie czuję. Każdy, kto ukrywa albo zamiata pod dywan to przestępstwo, jest dla mnie również przestępcą. Nie ma taryfy ulgowej.
Ale kij ma dwa końce...Nikogo nie tłumaczę oczywiście. Ale czy Wy widzicie co się dzieje teraz szczególnie z dziewczynkami????? Jakie są bezpośrednie w większości, jakie wulgarne i agresywne...Mamy dzieci w wieku szkolnym, więc obserwuję to pokolenie. Może jestem starej daty...ale mnie uczono szacunku do swojego ciała przede wszystkim. Tylko, że wtedy nie było celebrytów...a zgrabną sylwetkę miało się dzięki temu, że praktycznie cały wolny czas spędzało się na powietrzu grając w różne gry, ale nie online...Jedliśmy zdrowe rzeczy z ogrodu czy warzywniaka, bo tylko to było, nikt nie słyszał o chipsach, a coca cola była rarytasem.
    Wiem, że marudzę, że to już się nie wróci, ale jeśli ktoś ode mnie oczekuje myslenia, to jak tak właśnie myślę. Trzeba uciekać od tego szumu, od "autorytetów"...znaleźć swoją przestrzeń, w któtej odetchniemy pełną piersią, bez stresu, bez nagonki. Dla mnie taką przestrzenią jest poezja, ostatnio wróciłam znów do Leśmiana. Więc dziś "Modlitwa" tego wspaniałego poety. Tekst wiersza, a potem obłędna Olga Boczar...

"Modlitwa"

Za młodych lat szeptałem żarliwie i skrycie
Modlitwę o wydarzeń tragicznych przeżycie, -
O łzę, która się w oczach rosiście przechowa
Na pokarm dla mgieł nocnych i na treść - dla słowa.

I nastał dzień, co zgrozą poraził mi duszę, -
I musiałem go przeżyć...On wiedział, że muszę...
A już stało za drzwiami to Złe, co niweczy
Szumy mego ogrodu nad gęstwą wszechrzeczy.

Zasłuchany boleśnie w lada szmer na dworze, -
Nie wiem kto w drzwi zapuka? Kto jeszcze przyjść może?
I ze trwogą wspominam, sny tłumiąc bezsterne,
Nieoględnej modlitwy słowa łatwowierne.



Wyciszyliśmy się trochę, więc zapraszam do obejrzenia prac, które powstały przez ten ostatni czas.

Najpierw szaktułka urodzinowa dla Zuzi.




Kolejna skrzynia to zamówiony prezent dla podróżniczki, która obchodziła 40 - te urodziny.




Poniżej skrzyneczka na piwo dla pana, który skończył 45 lat.



Pudełeczko na pendrive pojechało do miłośnika motorów.





Dalej wielki kufer do przedpokoju. Będzie pełnił rolę siedziska.





Do nowej kuchni zamówiono komplet składający się z chusetcznika i serwetnika.





Dostałam do stylizacji starą walizkę na sztućce, miałam ją zamienić na futerał na zdjęcia;)






Na urodziny zamówiono toaletkę z lusterkiem.





Jest i modlitwa do Anioła Stróża.



Jest i tabliczka, na której można coś napisać...



Jest i zawieszka z moim ulubionym tekstem;) 


Kolejne zamówienie to była szafka nocna. Miałam użyć koloru szarego i wrzosu. A także ozdobić całość wzorem.






Przygotowałam także skrzynię na ślub :) 




Kolejne zamówienie to komplet do nowego domu.






Teraz czas na kufer ze słonecznikiem i szafką na klucze z sielskim motywem.








Kolejne kufry...







Teraz coś dla dzieci. Pudełko na kredki i popularna gra "Kółko krzyżyk".







Toaletka z gwaizdami kina niemego.





Kolejne odnowione krzesła.






Skrzyneczka na chrzest Michalinki:)




Do naszej blogowej koleżanki Janeczki z bloga http://mojechwilewytchnienia.blogspot.com/, powędrował komplet lawendowy:)





Do miłośnika koni powędrował zegar i skarbonka.




Skrzynie z pozdrowieniami z Minkowic Oławskich pojechały do Niemiec, a z pozdrowieniami z Polski na Ukrainę.







Skrzynia z motywem gwiazdy.




Marynistyczny kufer z piękną sentencją.




Kolejna praca to odnowione krzesło do pastelowego pokoju uroczej Amelki:)





A mama Amelki zamówiła donicę na zioła. W prezencie przygotowałam do komplety świeczniki:)




Tym samym motywem ozdobiłam stoliki 3 w 1;)






I komoda rtv w klimacie shabby chic.







Komódka z lusterkiem dla mamy na 60 -te urodziny, zamówiona przez kochającą córkę.





Kuferki retro...






Skrzynia na alkohol na ślub Justyny i Sebastiana:)




I sekretarzyk- stylizacja shabby chic.






No to wystarczy prac, w przygotowaniu kolejne:)

Zazwyczaj piszę jeszcze o przeczytanych książkach, ale może już za dużo, jak na jeden post. Pokażę Wam jeszcze moje wymarzone okno żeliwne, które wstawił mój niestrudzony i niemarudzący mąż do murków w ogrodzie. Pokazywałam Wam je wcześniej. Wciąż upiększamy nasz zaczarowany ogród ;)



I moja wymarzona weranda...jeszcze dużo pracy, dach, podłoga, ale szkielet jest, więc mogę coś już coś pokazać:) Już chyba na wiosnę będę ją dekorować i upiększać:)



No to wystarczy tej autoreklamy;) Pozdrawiam Was serdecznie, życzę pięknej jesieni i pamiętajmy, że ".. już stało za drzwiami to Złe, co niweczy
                                             Szumy mego ogrodu nad gęstwą wszechrzeczy."
Nie pozwólmy  na to i nie dajmy się zwariować żadnym pseudoautorytetom ;)
Bądźmy sobą! Ściskam:******

Monika