czwartek, 31 marca 2016

W klimatach różano - lawendowych...

Każdy z nas ma różne sposoby na ucieczkę od codzienności. To nawet wskazane, by odnaleźć w sobie takie sposoby. Na mnie najlepiej działa wyjazd, o czym Wam często piszę i dzielę się tym, co zobaczyłam, dlatego też część postów jest z branży turystycznej;) To mój konik:)
Ale wyjazd nie zawsze jest możliwy, wtedy patrzę przez okno i podziwiam to, co nam ofiarowano, a z czego możemy korzystać do woli. Czasami mam wrażenie, że zdarza nam się, iż o tym zapominamy. Szczególnie czas wiosenny sprzyja dłuższym obserwacjom budzącego się życia. Rośliny rosną w zawrotnym tempie, wczoraj patrzyłam na swoje kwiaty i nie widziałam szafirków, tylko listki, dziś patrzę i już widać niebieskie kuleczki tych uroczych kwiatków. Cudowne!  
To, co kocham, to planowanie rabat kwiatowych, wyszukiwanie nowych gatunków kwiatów, cóż za bogactwo! Kontakt z przyrodą uspokaja mnie, uczy pokory i pozwala odpocząć. Bo przecież w życiu spotykamy ludzi, których kochamy, do których lgniemy, ale trzeba się czasami zmierzyć też z tymi, którzy irytują, czy sposobem bycia, życia, obłudą, egoizmem, wymądrzaniem się czy układaniem nam życia. Brrrr...uciekam od tego. Wtedy własnie kieruję swe oczy w inne oczy, np. takie;)



Rozczulam się przy takich widokach, jak ten poniżej. Zeszłoroczne, nasze amatorskie budki mają mieszkańców. Tak blisko nas, jakie zaufanie! Powodzenia ptasia rodzinko! Możecie liczyć na pomoc sąsiadów;) Mam nadzieję, że nasza kotka Ruby też stanie na wysokości zadania;)



Zapraszam Was teraz na spacer dalej tropem przyrody...ale już trochę w innym wydaniu. Człowiek przyrodę kopiuje, chce na nią patrzeć, więc przenosimy motywy zapożyczone ze świata przyrody na meble, dekoracje, prezenty.
Róża i lawenda to piękne rośliny, często spotykane przy ozdabianiu:) W tym poście chcę pokazać kilka dekoracji właśnie ozdobione tymi uroczymi roślinami.

Najpierw komoda, wyszukana w jednym z ulubionych miejsc w sieci. Piękna, zaraz po rozpakowaniu wiedziałam, że będzie dobrze wyglądała w stylu shabby i z różami. 
W ruch poszły farby kredowe i wosk postarzający, który pięknie współpracuje z farbami. 






Kolejna różana dekoracja to toaletka z trzema szufladkami i lusterkiem, postarzana, pomalowana farbą  w kolorze żółci neapolitańskiej.




I chlebak w komplecie z deseczką bukową... też z różami:) Postarzany, użyłam patyny, uwielbiam jej zapach;)




I czas na lawendę.
Poproszono mnie o ozdobienia herbaciarki, miało być bardzo delikatnie, zasugerowano tylko bielenie i koniecznie motyw lawendowy.
Użyłam pierwszy raz pasty do bielenia, bardzo mi odpowiada ten rodzaj ozdabiania. Pozwala na uzyskanie ciekawych efektów. Widoczne słoje drewna i przecierki miejscami wyglądają bardzo dobrze.




I kolejna dekoracja lawendowa...zawieszka witająca gości. Na dole inicjały Małgorzaty i Grzegorza, to ich mieszkanie zdobi ta tabliczka:)



I na koniec coś dla miłośników kryminałów, do których, jak wiecie należę. Jestem bardzo zadowolona, ponieważ na rynku polskim w świecie kryminałów pojawiło się nowe nazwisko, to Remigiusz Mróz. Autor ma dopiero 29 lat, ale wykazał się wielką dojrzałością, jak na młodego pisarza, mnie osobiście zaimponował także niezwykłą wiedzą historyczną. Jeśli kryminał to i zdrodnia, jak zbrodnia, to i dedektyw. W tym przypadku Wiktor Forst. Za mną pierwsza książka, to "Ekspozycja", ale czytam już drugą, pt.: "Przewieszenie".
Czytając "Ekspozycję" wróciłam wspomnieniami do kierunku moich studiów licencjackich, to "Turystyka krajów basenu Morza Śródziemnego", pamiętam jak długo rozmawialiśmy o Zwojach z Qumran i nigdy nie sądziłam, że kiedyś znajdę ten wątek w kryminale! I znalazłam. Trop religijny to jeden z tych, którym podąża Forst. Ofiary mają w ustach numizmaty z różnych okresów: macedońskiego, greckiego...A więc podążamy z detektywem tropem historycznym. Trafiamy do więzienia rosyjskiego...opisy mrożące krew w żyłach, jedziemy na Białoruś i na Ukrainę. I mierzymy się z wątkiem, który mnie interesuje od lat, to rzeź wołyńska.
Oprócz tego świetne zwroty akcji, dynamiczne tempo, językowa swoboda,a przede wszystkim elegancja narracji, a ją cenię sobie w każdej książce:)
Polecam wszystkim, którzy gustują w kryminałach, podzielę się opinią na temat kolejnych książek tego autora.


Dziękuję Wam za piękne życzenia świąteczne, Waszą obecność i liczne motywujące komentarze:) Pozdrawiam:)))

sobota, 19 marca 2016

Uwaga...duża ilość zdjęć;)

Witajcie! 

Dziś Was zasypię zdjęciami. Mam troszkę zaległości w pokazywaniu tego, co przygotowałam dla świata;) Będzie kolorowo i bardzo różnorodnie:)
Najpierw komoda, pomalowałam ją farbami Annie Sloan, już wiecie, że bardzo je lubię, wciąż z nimi eksperymentuję i  szukam nowych kolorów. To jedna miłość, a druga to szablony. Dzięki nim można wyczarować ciekawe dekoracje i mebelki. 
Komoda poniżej jest solidna i masywna, ale właśnie poprzez kolor i delikatne dekoracje kwiatowe ,chciałam nadać jej lekkości. W zamyśle miała być delikatna i romantyczna.




Pan Henryk obchodził niedawno 60 - te urodziny, jest wielkim kibicem piłki nożnej, zamówiono dla niego poniższy komplet. A zamówienie złożyła Gosia, przesympatyczna osoba, która zaufała mi w tym przypadku i jeszcze kilku innych;)
Komplet składa się z zegara, nosidełka na napój kibica i podkładek pod szklanki na ten napój;)





Kolejna praca to zegar, lawendowy zegar:) Stylizowany na stary, stąd liczne spękania i postarzania.




Asia to mama Aleksandra. Kiedyś wykonywałam dla niego kuferek na pierwsze pamiątki. Ozdobiłam go w stylu marynistycznym. Teraz Asia, w nowym mieszkaniu,  przygotowuje pokój dla synka. Zamówiła zawieszkę na drzwi i statek z informacjami o małym Aleksandrze;)




Pamiętacie ramki z żabkami? Mirka, która zbiera ta stworzonka, poprosiła o kufer na pamiątki rodzinne, oczywiście z żabą;) Mirka, choć jest dojrzałą osobą, dla mnie jest wciąż dziewczynką, ma w sobie wiele radości i najbardziej urzekła mnie tym, że jak przyniosłam jej kufer to od razu dostrzegła nawet maleńkie gąsienice, które są obok żaby;) Ależ słodka była w tej radości:)))





I kolejny kufer, tym razem wybranym motywem były herbaciane róże. Całość postarzana:)




I jeszcze jeden...Wybrano makową łąkę jako motyw:)





13 - go marca panie o imieniu Krystyna obchodzą imieniny. Poniższy kufer w kształcie książki powędrował własnie do Krystyny:) Kiedyś już podobny przygotowywałam, spodobał się i poproszono o podobny:)





Dorota zamówiła gazetnik na ulubione czasopisma. Ażurowy, delikatnie postarzany ponoć bardzo ładnie wygląda w mieszkaniu Doroty:)



Koleją dekoracją jest szafka na klucze. Motywem koniecznym były ptaszki. I są..sikorki:) Szafka miała być "energetyczna", sielska...podobała się, to najważniejsze:)





Na zdjęcia zamówiono ramki, miałam je ozdobić motylkami i biedronkami. Na zdjęciach dominowały kolory żółty i niebieski, więc w takich kolorach są ramki:)


Dla pewnej wielbicielki Kopciuszka przygotowałam kuferek i zawieszkę w kształcie serduszka:)


Komplet składający się z zegara (już go znacie) i zakładki do książek powędrował do miłośniczki i właścicielki czarnego kota:)


Zakładka z napisem powędrowała do miłośnika Playstation 3, to prezent od żony dla męża, więc jest i małe serduszko:)

Poniżej zakładka w kształcie samolotu:)


I na koniec zegar dla Gosi, która bardzo lubi wszelkie dekoracje z elementami ludowymi. Ja osobiście też je bardzo lubię:) Zresztą Gosię też;)


Jak widzicie, praca wre...Czuję wielką radość i wdzięczność, ponieważ te zamówienia to często kolejne prace dla tych samych osób. Dla mnie, jako osoby, które te dekoracje wykonuje, nie ma nic piękniejszego niż "powrót" klienta.  Poza tym obserwując te osoby, dochodzę do wniosku, że wiele nas łączy...wrażliwość, wartości, poczucie humoru, nawet podobny gust czytelniczy. Z częścią z nich zwyczajnie się przyjaźnię i nigdy nie nudzę. Są częścią mojego życia. To wielka przyjemność wykonywać to, co zamówią. Nawet nie sądziłam, że tak to pięknie się wszystko poukłada i rozwinie:)

Dzisiejszy dzień spędziliśmy na powietrzu, porządkując nasze otoczenie. Pewna dostojna dama nam towarzyszyła;)


Miałam napisać i jednocześnie Wam polecić pewnego młodego autora kryminałów, które, jak wiecie, uwielbiam czytać. To nowa krew w polskim kryminale, świetnie się czyta, dzisiaj zaczynam drugi tom...ale napiszę innym razem, bo tak dużo dziś zdjęć, że nie chcę już Was zamęczać;) Następnym razem:)
Życzę pięknej niedzieli i pozdrawiam wszystkich zaglądających na ten blog:)