niedziela, 28 grudnia 2014

Witam wszystkich po świętach, mam nadzieję, że jesteście wypoczęte, pełne wrażeń i planów. Jeszcze przed świętami ozdobiłam stolik i krzesełka dla lalek. Projekt i wycięcie laserowe - firma M-art projekt, malowanie, ozdabianie, lakierowanie - moja skromna osoba;)







Jakiś czas temu przeczytałam książkę, której autorką jest Monika A. Oleksa, pt.: "Samotność ma twoje imię". Autorka porusza w niej ważne tematy, jak miłość, tęsknota, przyjaźń,samotność. 
To, co mnie najbardziej zafascynowało w książce to postaci kobiet, starszych kobiet, Hanna, Janina, Danuta....Autorka wspaniale pokazała mądrość, dojrzałość osób starszych, ja osobiście bardzo tęsknię za moją babcią, której twarz często mi towarzyszyła podczas lektury. Każdy z nas ma wiele różnych problemów, sytuacji, które jakoś trzeba wyjaśnić czy rozwiązać....i przydałaby się właśnie rada, mądra rada osoby starszej, mającej więcej mądrości i doświadczenia życiowego.
Autorce udaje się także zwrócić uwagę na współczesny problem ludzi starszych...samotność. W dzisiejszych czasach często zapominamy o tym, że te osoby tak bardzo potrzebują naszej bliskości, rozmowy, czasu...bywa, że może być już za późno na cokolwiek.



Oczywiście to nie jedyne atuty tej książki....ważne jest przesłanie, że nie można się zamykać na innych ludzi, że należy wyjść poza kokon, który często sobie sami tworzymy. Nie możemy marnować okazji, które podsuwa nam los, warto uświadomić sobie, że nie ma nic wspanialszego , niż spotkanie drugiego człowieka. Nigdy nie wiemy, co z tego może wyniknąć....może miłość, może przyjaźń, może zwykła znajomość, która zmieni obraz naszego życia. 
Jak wiecie, ja uwielbiam kryminały, ale czasami warto sięgnąć po taką książkę, jak "Samotność...", daje do myślenia, pobudza do refleksji i wejrzenia w głąb siebie.

Blog autorki: www.magialiterczarslow.blogspot.com


Aha, jeszcze jedna kwestia...bohaterki książki chętnie pieką ciasta...i autorka na końcu i podaje nam przepisy na ciasta, które pojawiają się w książce! Świetny pomysł!
Ja, jak na razie,piekłam chałwowca, wyszedł super! I nawet nasz syn, który z ciast uznaje tylko popularną "zebrę" prosił o dokładkę;)))
Poniżej przepis:

SKŁADNIKI:
CIASTO BISZKOPTOWE:
·          6 JAJEK
·          1 SZKLANKA CUKRU
·          1 CUKIER WANILIOWY
·          1 ŁYŻKA MĄKI PSZENNEJ
·          ½ ŁYŻECZKI PROSZKU DO PIECZENIA
·          3 OPAK. BUDYNIU CZEKOLAD.
BIAŁKA ODDZIELIĆ OD ŻÓŁTEK, UBIĆ NA SZTWYNĄ PIANĘ, DODAJĄC SZCZYPTĘ SODY. POD KONIEC UBIJANIA DODAWAĆ STOPNIOWO CUKIER I CUKIER WANILIOWY. NASTĘPNIE DODAĆ PO JEDNYM ŻÓŁTKU, DELIKATNIE MISZAJĄC. MĄKĘ PRZESIAĆ Z BUDYNIAMI I PROSZKIEM DO PIECZENIA, A NASTĘPNIE POŁĄCZYĆ Z MASĄ. PROSTOKĄTNĄ BLASZKĘ WYŁOŻYĆ PAPIEREM DO PIECZENIA I PRZEŁOŻYĆ DO NIEJ CIASTO. WŁOŻYĆ DO LEKKO NAGRZANEGO PIEKARNIKA I PIEC PRZEZ 30 MINUT W TEMP. 180 STOPNI. PO WYJĘCIU Z PIEKARNIKA CIASTO OSTUDZIĆ I PRZEKROIĆ WZDŁUŻ NA PÓŁ.

MASA CHAŁWOWA:
·          3 SZKLANKI MLEKA
·          300 G CHAŁWY WANILIOWEJ
·          2 OPAK. BUDYNIU WANILIOWEGO
·          1 KOSTKA MASŁA
·          1 GORZKA CZEKOLADA
ZAGOTOWAĆ 2 SZKLANKI MLEKA. W JEDNEJ SZKLANCE ROZPUŚCIĆ BUDYNIE WANILIOWE I WLAĆ DO GOTUJĄCEGO MLEKA. GOTOWAĆ, CAŁY CZAS MIESZAJĄC, AŻ BUDYŃ ZGĘSTNIEJE. NASTĘPNIE OSTUDZIĆ BUDYŃ, OD CZASU DO CZASU MIESZAJĆ, ABY NIE ZROBIŁA SIĘ W NIM SKORUPA. CHAŁWĘ ROZKRUSZYĆ DROBNO. MASŁO UTRZEĆ NA PUCH I STOPNIOWO DODAWAĆ DO NIEGO PO ŁYŻCE WYSTUDZONEGO BUDYNIU, PRZEZ CAŁY CZAS MIKSUJĄC. BUDYŃ NIE MOŻE BYĆ CIEPŁY, ŻEBY MASA SIĘ NIE ZWAŻYŁA. NA KONIEC DO MASY DOŁOŻYĆ CHAŁWĘ I CAŁOŚĆ MIKSOWAĆ NA JEDNOLITĄ MASĘ. NA JEDEN KAWAŁEK CIASTA BISZKOPTOWEGO WYŁOŻYĆ 2/3 KREMU CHAŁWOWEGO, PRZYKRYĆ DRUGIM KAWAŁKIEM. WIERZCH POSMAROWAĆ RESZTĄ KREMU. POSYPAĆ STARTĄ CZEKOLADĄ. SCHŁODZIĆ, A POTEM DELEKTOWAĆ SIĘ PRZY  KAWIEJ

SMACZNEGOJ



27 komentarzy:

  1. Wspaniałe meble, bardzo eleganckie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiesz co Moniu? teraz przestałam się dziwić,że dorośli faceci bawią się czasami autkami albo żołnierzykami.
    Gdybym miała jeszcze swoje laleczki ( lecz - nie Barbie tylko takie malutkie, jakie sobie przywoziłam od cioci z NRD:-) ) to bym sobie takie mebelki zamówiła i organizowała laleczkom podwieczorki... ale, ale ... czekaj... a małe misiaczki? jak one wzrostem mają się do tych mebelków? Może nie wszystko stracone?..:-))))
    Rozmarzyłam się - to chyba przez te Świąteczne wspomnienia, bo mój domek dla lalek był - jak na tamte czasy naprawdę imponujący - wszak miałam ciocię i wujka w NRD :-)))
    A książka... no cóż dodać Moniu - jak wszystkie książki naszej Moniki: mądra i piękna. Chałwowca też już piekłam, przepis miałam z bloga Moniki. Pozdrawiam Moniu - koniec świętowania, ma jedna zaletę - wszyscy wracają :) a ja już się za „wszystkimi” stęskniłam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gabi, dobry pomysł z misiaczkami, no twoje Eulalie prezentowałyby się pięknie:) Stolik ma wysokość 18 cm, a krzesełko razem z oparciem 22 cm:) Ale mniejsze też można wykonać. W perspektywie będzie łożko i szafa, wszystko w tym klimacie:))) Pozdrawiam Gabrysiu:)

      Usuń
  3. Ale uroczy zestaw. :)
    Mi książka też bardzo się podobała, ale muszę przyznać, że jeszcze żadnego przepisu nie wypróbowałam. Nie da się jednak ukryć, że na chałwowca w trakcie lektury ciekła mi ślinka, więc chyba powinnam go upiec. :) Gorąco pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Korciu:)
      Dziękuję bardzo, znajdź chwilę na chałwowca, jestem pewna, że Marek będzie prosił o dokładkę;))))
      ściskam:)

      Usuń
  4. Dwadzieściakilka lat temu zabiłabym za takie mebelki. Piękne są.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też, ale ja chyba jednak trzydzieści;) Dziękuję i pozdrawiam:)

      Usuń
  5. Te śliczne mebelki... Kiedy moja córeczka była małą dziewczynką uwielbiałam kupować jej takie drobiazgi, więc szybko doszłam do wniosku, że we mnie nadal także mieszka mała dziewczynka. Myślę, że nie tylko we mnie :)))
    Samotność to temat dla wielu ludzi bolesny i trudny. Nie ma na niego jednej dobrej recepty. Każdy chyba znajduje swój sposób, by jeśli nie zaradzić, to przynajmniej oswoić samotność. Bo polubić jej, jak sądzę, się nie da.
    Witaj po powrocie Moni :) Cieszę się, że już jesteś. Dziękuję za maila i ciepło pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Basiu, chyba w większości z nas wciąż mieszka mała dziewczynka:) Cieszę się, że podobają Ci się mebelki, wolałabym inne lalki przy nich, niż te, które pokazałam, ale nasza Kornelcia to średnio z lalkami:/
      Samotność....czasami z wyboru, czasami z konieczności, a czasami na życzenie. W każdym przypadku to chyba nic łatwego.
      Ja także dziękuję za maila i pozdrawiam:)

      Usuń
  6. przesliczne te mebelki :) pozazdrościc laleczkom :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ależ piękna i filigranowa praca:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To była przyjemność, efekt bardzo mi się podoba, chociaż ładnie wyglądałyby w kolorze pudrowym lub błękitnym. Długo zastanawiałam się nad kolorem:) Pozdrawiam

      Usuń
  8. Ale cudo!!! Mogłaś sie poczuć przez chwilę jak mała dziewczynka:) Ślicznie wyszły

    OdpowiedzUsuń
  9. Moniko,te mebelki zobaczyłam.....i od razu wyobraziłam sobie bawiącą się moją wnuczkę -Dominikę...a ma sporo różnych lalek ....czy gdybym np. wymyśliła coś takiego na 3 roczek...( w lipcu) mogę na Ciebie liczyć? No chyba ,że jeszcze coś wymyślisz i ja zobaczę u Ciebie....Ale te są cudne..,
    A po świętach rzeczywiście......jestem wypoczęta..dalej w nastroju świątecznym...
    "Samotność...." Moniki także czytałam....chociaż zbierałam się do niej dosyć długo....ale takie książki są warte tego ,aby je przeczytać....od razu przychodzą do głowy różne przemyślenia.....odnośnie swojej samotności...bo to u każdego z nas jest.....ważne też jak sobie radzimy z tym...czy ta samotność -nie przesłania tych dobrych,optymistycznych rzeczy....bo przecież samotność ...to nie koniec świata......chociaż dla niektórych może się tak wydawać....jak dotąd tę "swoją samotność" oswajam....
    Moniko.....teraz jeszcze życzę Ci udanego sylwestra......i dobrego całego Nowego Roku.....a w 2015 roku odezwę się- obiecuję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Grażynko:) Myślę, że to byłby piękny prezent...ten na fotkach powędrował do własnie trzyletniej Weroniki, ależ miała zabawę:) Cały czas przygotowywała przyjęcie dla lalek i misiów, myślę, że dla dziewczynek w tym wieku to świetny prezent! Oczywiście, że możesz na mnie liczyć. Pisałam wyżej u Gabrysi, mam w planie jeszcze łóżeczko i szafę w tym klimacie. Pokażę na pewno na blogu:)
      Grażynko, wszystkiego dobrego w 2015, dziękuję za meila, jutro postaram się odpisać:) Pozdrawiam

      Usuń
  10. O, jakie fajne mebelki! Chociaż ja akurat wolę budować zamki z klocków, czasem miło sobie pooglądać lalki (tylko bawić się nimi nigdy nie umiałam). ;) A pomysł z podawaniem przepisów na końcu książki jest świetny! Czytałaś/przeglądałaś może "Literaturę od kuchni"? Znajdują się tam różne przepisy inspirowane literaturą. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, nasza córcia też woli układać ze starszym bratem klocki;)
      Nie, nie znam "Literatury od kuchni", ale dziękuję za info:) Z chęcią zajrzę:)
      Pozdrawiam

      Usuń
  11. Moniczko przepięknie ozdobiłas mebelki i mam nadzieję,że córcia ma frajdę bawiąc sie nimi.
    Życzę Ci w nowym roku dużo takich trafionych pomysłów,kreatywności,zdrowia,szczęscia i zadowolonie z życia :)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Kasiu:) Akurat te mebelki powędrowały do Weroniki, która była zachwycona, ale dla Kornelki też chciałabym taki przygotować, i jak wyżej pisałam, z łożeczkiem i szafą:)
      Dziękuję Kasiu za życzenia, Tobie także zdrowia, sukcesów i wszystkiego dobrego w Nowym Roku:) Pozdrowienia dla męża i dzieci:)

      Usuń
  12. Moniczko, dziękuję bardzo za przemiłe słowa o "Samotności...". To książka bardzo dla mnie ważna, dedykowana mojej Babci, którą jeszcze mam szczęście obok siebie mieć, choć ten rok dla nas obu był bardzo, bardzo ciężki...
    A mebelkami mnie zachwyciłaś! Zaczynam już zbierać na nie, bo moje Eulalie, które podróżują ze mną na każde spotkanie, od razu sobie je zamówiły do Czwartkowych Obiadów! Pomyśl więc o mnie za jakiś czas, dobrze? Stolik i cztery krzesełka, dla Eulalii, Heleny, Jadzi i Bogusi:)
    Pozdrawiam Cię bardzo ciepło!
    Imienniczka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Moniu:) Cieszę się, że podoba Ci się ten komplet, z przyjemnością wykonam stolik i krzesełka dla Eulalii, Heleny, Jadzi i Bogusi:)
      Wszystkiego dobrego w Nowym Roku:))) Pozdrawiam

      Usuń