niedziela, 6 grudnia 2015

Mikołajkowo...

Witam niedzielnie w ten piękny wieczór...Czy u Was też tak piękne, czyste  niebo z wielką ilością gwiazd? Jak spokojnie i cicho...to lubię. A może czytacie te słowa już następnego dnia? I jak pogoda? Słońce pewnie zagląda do okien Waszych mieszkań czy miejsc pracy. Z całego serca życzę Wam słońca w sercu, to najlepszy dla niego stan.
Ale wróćmy jeszcze do dzisiaj...albo wczoraj;) Jak wiemy, 6 grudnia wszystkie dzieci odwiedza św. Mikołaj:) Nie byłabym sobą, gdyby nie doszło do walki w głowie, do refleksji, do wniosków, do analizowania różnych zachowań. Mając swoje doświadczenia ze spacerów pomiędzy półkami sklepów zabawkowych, przerażona cenami, ilością zabawek i ilością ludzi, wciąż dumam nad tym, co tak naprawdę chciałyby dostać  dzieci. I będę się bardzo upierać, najlepszą zabawką dla naszych dzieci jest nasz czas. Wiem, otwieram Puszkę Pandory, rozumiem pracę na etacie i konieczność wykonania obowiązków domowych, to wszystko przecież trzeba zrobić...ale pozwalam sobie na takie mędrkowanie, bo wciąż żyję dramatem pewnego 9 - letniego chłopca, jedynaka, z bardzo bogatego domu, ozłoconego przez rodziców we wszystkie możliwe gadżety, ubranego jak model z katalogów modowych...ale bardzo nieszczęśliwego. Ów chłopiec postanowił otwarcie w szkole opowiedzieć o tym, że nie umie żyć bez taty, tęskni za nim i chce się z nim bawić. Wiadomo, tato nie zrezygnuje ze stanowiska, ze statusu, z poziomu życia, itd., więc dramat będzie dalej trwał. Co będzie dalej z tęskniącym dzieckiem? Jak albo czym zapełni tę tęsknotę?
Tak, to trudny temat. Ale jakby na potwierdzenie moich wniosków polecam poniższy filmik, na który trafiłam przeglądając wiadomości na jednym z ulubionych portali. To filmik przygotowany przez hiszpańską Ikeę, która stworzyła wyjątkową reklamę: dzieci z dziesięciu rodzin poproszono o napisanie listu do Trzech Króli ( w Hiszpanii to Trzej Królowie przynoszą prezenty). Później dzieciom zaproponowano, by napisały jeszcze jeden list. Tym razem do swoich rodziców. Zobaczcie:) W ustawieniach ( ikona koła zębatego) można wybrać polskie napisy.



Też jestem mamą, też mam wiele obowiązków i też zatrzymuję się,i liczę do dziesięciu mówiąc sobie STOP, to działa, nawet bardzo:) I podoba mi się jedna rzecz, i u siebie, i u kilku mam, z którymi właśnie o tym rozmawiałam...otóż, doszłyśmy do słusznego wniosku, że czasami warto odpuścić sprzątanie, dom nie musi być lśniący, ale ważniejsze jest to, by zaoferować dzieciom siebie, może razem obejrzeć film ( nasze dzieci to kochają) albo przygotować jakieś papierowe prace ( w naszym domu to najlepsza metoda na małe fochy;)), cokolwiek, byle RAZEM:))) Nierealne? Oczywiście, że realne!

Co tam słychać w pracowni? Mam spore zaległości w pokazywaniu prac, ale jestem pełna nadziei, ze uda mi się to nadrobić:)
Jakiś czas temu dostałam zlecenie na pewną metamorfozę. Klientka, absolutnie cudowna pani Gosia, jest wielbicielką stylu shabby chic i w takim charakterze miały być: krzesło i komoda,która składa się z dwóch części:)
A więc krzesło przed:


I krzesło w nowej odsłonie:






I komoda przed:



I komoda po:





Przy tak pięknych meblach, praca była prawdziwą przyjemnością:) Pani Gosiu, dziękuję:)

I na koniec niespodzianka, która dotarła do mnie od naszej blogowej koleżanki Holly, część z Was pewnie zna Jej blog, to piękne miejsce, magiczne, pełne mądrych przemyśleń i cudownych zdjęć:)


W środku znalazłam książkę, pt.: " Dziewczyna, która kochała kamelie", z pewnością napiszę o niej coś więcej po przeczytaniu oraz kartkę, absolutnie śliczną, wykonaną własnie przez Holly! Z całego serca jeszcze raz Ci Holly dziękuję:)))


Jeszcze raz życzę wszystkim odwiedzających ten blog słońca w sercu i wiele dobra na nadchodzące dni:))) Uciekam popatrzeć jeszcze na gwiazdy, a jutro wybieram się na wycieczkę po Waszych blogach, bo mam straszne zaległości:))) Monika




60 komentarzy:

  1. Monisiu piękny post, dający dużo do rozmyslania, co ważne, a co ważniejsze.nie mam dzieci, ale gdybym je miała, to na pewno spędzałabym z nimi jak najwięcej czasu.mam siostrzenicę, która zawsze ma niedosyt kiedy ją odwiedzam i prosi bym została na noc :-) dzieci lubią zabawę ponad wszystko.Wystarczy poświecić im trochę czasu w dzień, nawet godzinkę lub dwie, to dużo znaczy.Piękny filmik, wzruszający.Cudne mebelki wyszły spod Twoich rączek, wspaniałe!Holly jest niesamowita, to anioł chodzący po ziemi :-) Buziaki :-***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Marilyn:) Bardzo się cieszę, że metamorfoza się podoba:) A dzieci...z przykrością patrzę na zaganianych rodziców, a dzieci jak małe automaty, wszystko na czas...Ale należy też wspomnieć o tych, którzy chcieliby więcej czasu spędzać z dziećmi, a nie mogą:( Tak, filmik wzrusza, i to bardzo. Ściskam:)))

      Usuń
  2. Moniko, bardzo pięknie piszesz o bardzo ważnych sprawach. Nie ma usprawiedliwienia dla braku czasu, który powinniśmy poświęcić dzieciom. Przepraszam za porównanie, ale to podobnie jak z decyzja o piesku, nie masz czasu, nie przygarniaj, to nie zabawka, a towarzysz życia. Decydując się na dzieci zmienimy swoje życie, czy chcemy, czy nie. Dzieci nie pragną wymuskanego domu, kanapy ze skóry i zakupów w najdroższych sklepach. Dzieci łakną uwagi, bliskości....nic się nie stanie, jeśli odpuścimy jedno sprzątanie, a zamiast poczytamy wspólnie, pójdziemy na spacer. Ja przeczytałam synowi na głos wszystkie części H.Pottera, chodziliśmy do kina, całą rodziną jeździliśmy na wycieczki, pociągiem i tramwajem, bo nie mieliśmy jeszcze samochodu...kolejna zabawka nie ukoi dziecięcej samotności. Gdy w szkole dzieje się coś niedobrego z uczniem, w 99% przyczyna tkwi w rodzinie.
    A Twoje prace? Jak zwykle muszę pochwalić i zachwycam się :-)Dobrego tygodnia:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu, ile mądrych rzeczy napisałaś i z wszystkim się zgadzam. To porównanie z pieskiem bardzo trafione, tak to niestety wygląda:( Jesteście cudownymi rodzicami, jestem pewna, że to już procentuje:))) Ehhh, żeby tak wszystkim się chciało...Wszystkiego dobrego Asiu:)

      Usuń
  3. Pięknie odnowiłaś mebelki... Czas poświęcony dzieciom jest najważniejszy. Ważne, żeby nauczyć dzieci aby umiały się cieszyć z drobiazgów. Rozumiały, że je kochamy :) fajny preznt

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ewa:) Własnie, napisałaś mądrą rzecz, by dzieci umiały cieszyć się z drobiazgów:) Pozdrawiam:)

      Usuń
  4. Obejrzałam ten filmik i kolejny raz się poryczałam, jak głupia. Piszę, że kolejny raz, bo ostatnio płakałam oglądając reklamę jakiejś niemieckiej firmy o starszym panu, który mając dorosłe dzieci spędzał święta samotnie. W końcu postanowił ściągnąć rodzinę do siebie w dość przewrotny sposób - wysłał dzieciom zawiadomienie o swojej śmierci. Oczywiście wszyscy przyjechali, płacząc i wyrzucając sobie, że nie zrobili tego wcześniej. W domu zastali pięknie zastawiony stół i tatę, szczęśliwego, że udał mu się fortel i tych świąt nie spędzi sam. Kolejny raz wzruszyłam się ogromnie oglądając ostatnio święta w krzywym zwierciadle, ten film o Grizzwaldach, z choinką, z której wyskakuje wiewiórka. Zawsze bardzo mnie śmieszył, ale ostatnio dotarło do mnie jego drugie znaczenie. Komedia, a ja z chusteczkami siedziałam... Ten filmik, który zrobiła Ikea też daje bardzo dużo do myślenia. Nie powiem, że jestem idealną matką... Oczywiście chciałabym, żeby moja córka miała wszystko, czego ja nie miałam. Jak się tak zastanowię, to na tej liście pozycję nr jeden zajmuje czas spędzony z rodzicami. Zabawki też są ważne, ale staramy się wybierać takie, którymi możemy bawić się wspólnie. Oj tam! Jak chce się poświęcić czas dziecku, to razem można się bawić wszystkim! My uwielbiamy puzzle, lego, ciastolinę (dobra na wszystko!), czy drewnianą kolejkę. Łucja często przychodzi z dwoma maskotkami i pyta: "pogadamy?". Wtedy każde z nas bierze misia, czy lalkę i "rozmawiamy" podkładając głos pod zabawki. Mam w nosie teksty, że dziecko powinno zasypiać samo. Nie wyobrażam sobie kłaść jej do łóżka, przeczytać książkę i wyjść. Często to jedyny czas w ciągu dnia, który mogę poświęcić tylko jej. Dlatego kładę się obok i się przytulamy. Dziecko zasypia w poczuciu bezpieczeństwa. Albo teksty teściowej, że dzieci muszą umieć bawić się same... No to wygodne jest, jak musimy coś zrobić, ale jak już jestem w domu i mam chwilę, to nie wyobrażam sobie usiąść i czytać książki, czy oglądać głupi serial, a moje dziecko ma w tym czasie robić coś samo... Fakt, że czasami czuję się jak ostatni debil, kiedy udaję konia, psa, czy cokolwiek innego i robię z siebie błazna. Skoro jednak mojemu dziecku sprawia to przyjemność, to czemu nie. Nie chcę dostać w przyszłości takiego listu.
    Krzesło i komódka wyszły pięknie i niebanalnie!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś absolutnie cudowną mamą! Bardzo podoba mi się w Tobie to, że jesteś bardzo otwarta i masz swoje zdanie, to wielka zaleta. Nie udajesz nikogo, jesteś sobą. Łucja jest szczęściarą:) Ciastolina....u nas też króluje:))) A jeśli chodzi o zasypianie to nie ma nic piękniejszego niż przytulenie się do małego, ciepłego ciałka. Kocham to nad życie! Przecież lada moment to ciałko będzie już duże i te chwile będą wspomnieniem...Ja poza tym jeszcze bardzo lubię patrzeć na nasze śpiące dzieci, czasami nawet bardzo długo. Zarys tych otwartych buziek, zarumienione poliki i spokojny oddech to jeden z najpiekniejszych obrazów mojego życia:))) Nigdy nie przestanę dziękować za dar macierzyństwa, to absolutnie coś najpiękniejszego, co mnie spotkało:)))
      A tę reklamę ze starszym panem też widziałam i też leciały mi łzy. Ileż takich dramatów...:(
      Dziękuję za miłe słowa o przemianie mebli:) Pozdrawiam:)))

      Usuń
  5. Dziękuję Kochana za miłe słowa. Najważniejsza nagroda dla mnie, to zadowolenie osoby obdarowanej i jej uśmiech, choćby wirtualny :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. tak jestem za powinno sie ddzieciom mimo wszystko poświecać wiecej czasu ,zgadzam sie z Toba
    metamorfozy sliczne
    dobrego dnia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieciom przede wszystkim potrzebna jest własnie uwaga i czas

      Usuń
    2. Pełna zgoda, czas i nasza uwaga:) Dobrych dni:)

      Usuń
  7. Piękna metamorfoza mebli, robią wrażenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepięknie wyglądają te mebelki po metamorfozie:)
    Jesteś bardzo zdolna!!!
    ściskam kochana

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne meble - otrzymały swoją drugą szansę :) A co do czasu poświęconego dzieciom ostatnio obserwowałam mamę, która odmawia dwie nowenny pompejańskie w różnych intencjach , a na dziecko ciągle krzyczy, że jej w tym przeszkadza i zastanawiam się nad siłą takiej modlitwy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj Gabrysiu, ile ja znam takich mam...na pokaz, ale jestem pewna, że to szybko wyjdzie na światło dzienne, a taka modlitwa ma taki sens, jak mniej więcej udział we mszy św. z jednoczesnym niestety w takim przypadku "klepaniem" modlitwy...smutne i bardzo, bardzo puste.
      Pozdrawiam:)))

      Usuń
  10. To prawda, że dzieciom trzeba poświęcać swój czas, ale uważam, że trzeba to robić z rozwagą, nie organizować im całych 12 godzin dania. Dać im czas, aby nauczyły się być też same ze sobą. Kiedyś przyjdzie czas, że będą musiały być samodzielne, a to trudne gdy zawsze obok była mama, tata, babcia, pani z przedszkola, nauczycielka, trener, pani od zajęć poza lekcyjnych...
    Metamorfoza wyszła wspaniale, a prezent uroczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolejna, bardzo mądra wypowiedź, zwróciłaś Edyto uwagę na ważne kwestie. Bo często można ze swojego dziecka zrobić mało samodzielnego człowieka, sama wyłapuję pewne błędy u siebie, nad którymi pracuję. Co za dużo, to nie zdrowo.Granica między organizowaniem czasu dzieciom, a kontrolą nad nimi jest płynna, możne ją przeoczyć i wtedy dochodzi do dramatów.
      Meble się podobają, tak bardzo się cieszę:)))

      Usuń
  11. Przepiękną metamorfozę uczyniłaś tym mebelkom. Urzekła mnie ich nowa odsłona :)
    I również zgodzę się z tym, że czasu poświęconego dzieciom nie zastąpi żaden, nawet najlepszy i najdroższy prezent. Chociaż... dzisiaj mam bardzo mieszane uczucia. Moja uczennica miała właśnie wczoraj, w Mikołajki straszny wypadek. Z całą rodziną wyjechała wspólnie świętować. Chcieli właśnie spędzić ten czas razem. Niestety do domu już nie wrócili. Matka zginęła, brat i ojciec odnieśli mniejsze obrażenia, a ona po dwóch operacjach, w śpiączce farmakologicznej, walczy o życie. Przeraża mnie kruchość ludzkiego życia. Wystarczy ułamek sekundy, żeby zawalił się cały nasz świat. I już nic nigdy nie będzie takie samo jak dawniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, praca przy takich meblach była wielką przyjemnością.
      Tak bardzo mi przykro...to prawdziwy dramat tej rodziny:((( Brak słów na określenie dramatu, nigdy nie wiemy, co nas spotka. Ściskam mocno kciuki za tę rodzinę, choć nawet trudno sobie wyobrazić, jak ich życie będzie wyglądało dalej...
      Pozdrawiam i bardzo Ci dziękuję, że do mnie zaglądasz:)

      Usuń
  12. Jeden z Gimnazjalistów ( w ogólnej opinii wielki drań),po kolejnym szkolnym " występku" i długiej rozmowie ze mną, powiedział: gdybym ja mógł z kimkolwiek w domu porozmawiać tak jak z panią...
    A 6 grudnia przyniósł u nas cudownie różano- czerwone niebo i widok Tatr( 130 km w linii prostej).
    Czyż natura nie jest cudowna?
    Jesteś Moniko mądrą matką!a więc dobrą nauczycielką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwróciłaś uwagę Basiu na bardzo ważną sprawę...konieczność rozmowy z dzieckiem. Zaniedbujemy często, a wymagamy, albo się dziwimy, że ktoś wyrósł własnie na drania:(
      Dziękuję za ciepłe słowa, ale bycia mamą wciąż się uczę, są góry i doliny:) A nauczycielką zawsze chciałam być i noszę w sobie duży pierwiastek pedagogiczny, mogę wykazać się chociaż w domu;))) Pozdrawiam

      Usuń
  13. Ale piękne przemiany!!! SUPER!!! ja uwielbiam jak coś jest stare - a ktoś zmienia wygląd na nowy :) DIY górą !

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękne te meble ale po metamorfozie to już cudo! Ależ masz talent :) miłego wieczoru!

    OdpowiedzUsuń
  15. Myślę, że najwspanialsza zabawka (chociaż każda niewątpliwie cieszy) nie zastąpi pełnej miłości obecności. Brylanty są przyjaciółmi jedynie w piosence - realne życie nijak się ma do fikcji, a raczej ona do niego. Chociaż można się skutecznie oszukiwać, że jest inaczej.
    Meble, które poddałaś metamorfozie są zaskakująco inne niż przed nią. Bardzo piękne zaskoczenie :) Zdecydowanie lepiej wyglądają teraz ich zdobienia, które dosłownie wyszły na jaw, bo brąz jakoś je wytłumiał. Myślę, że przyjemnie pracowało Ci się z tak pięknymi przedmiotami.
    Ucałowania Moni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, za nami wiele wymian i rozmów na temat macierzyństwa...Jesteś ekspertem i bardzo sobie cenię Twoją opinię, chyba na każdy temat, jeszcze się nigdy nie zawiodłam:)))
      Tak, praca z tymi perłami była zaszczytem, bo każdy detal który malowałam i woskowałam zachwycał mnie swym pięknem, a jak wiadomo praca z pięknem to zaszczyt:)
      Ściskam Basiu:)))

      Usuń
  16. Cóż mogę dodać Moniczko - masz całkowitą rację. Po co zakładać rodzinę skoro nie mamy dla niej czasu? Jestem pewna, że można znaleźć czas na wszystko jak się tylko chce. Dziecka nie można oszukać a najpiękniejszy prezent nie zastąpi miłości.
    Przepięknie odmieniłaś te cudne mebelki, jestem zachwycona efektem.
    U nas ostatnia noc też była niewiarygodnie jasna i przejrzysta a niebo pełne gwiazd. Wracaliśmy właśnie od wnusi i po drodze oglądałam te wspaniałe widoki. Ale dzień przyniósł niestety zachmurzenie.
    Cieplutko pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieci są świetnymi obserwatorami i szybko wyłapują różna nastroje dorosłych. Więc od nas zależy, co zobaczą:)
      Bardzo Ci dziękuję za dobre słowa o meblach:)
      Tak, noce gwiaździste, ale dni pochmurne, u nas podobnie:(
      Serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
  17. W pracowni praca (Bo co by innego w sumie) wre :) Śniło mi się ostatnio, że poleruję starą komodę i to było takie przyjemne uczucie... ciekawe czy tak jest w rzeczywistości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak praca wre! Praca przy odnawianiu mebli składa się z różnych etapów, bardziej lub mniej przyjemnych;))) Polerowanie jako jeden z etapów końcowych jest przyjemny:))) ależ miałaś sen! Pozdrawiam:)

      Usuń
  18. Nasze dzieci mają za dużo zabawek!!!! i same nie wiedzą co by chciały dostać na Mikołaja. Trochę mnie to irytuje, bo mają coraz bardziej kosztowne życzenia. Potem bawią się tym przez tydzień i już by chciały coś nowego.
    Zobaczyłam dzisiaj na Facebooku list dziecka do Mikołaja, w którym pisał, że on ma wszystko i żeby Mikołaj zaniósł prezenty innym dzieciom - cudowne!!!
    Komoda i krzesło wyszły rewelacyjnie. Takie meble to skarb, nie dziwię się, że pracowało się nad nimi dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co za piękny, młody człowiek! brawo! Tak, prezenty trzeba dobrze przemysleć, my w tym roku trafiliśmy w sedno, dzieci zachwycone, przynajmniej na razie;)))
      Pozdrawiam Aga:)

      Usuń
  19. meble wyglądają wspaniale, zdolna z Ciebie kobietka:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Uff,do Ciebie Moniko jak się zaglada to nie na chwilę,trzeba sobie znależć czas bo tu jak zwykla dużo i ciekawie.
    Masz racje waeto się poświęcić dzieciom bo to wszystko wraca do nas w pózniej.Tak naprawdę to rodzice niszczą swoje dzieci a najbardziej tym że za mało od nich wymagają,tlumacząc sobie ze jeszcze się w życiu napracuja,albo ze ja tego nie mialem to moje dziecko mieć becdzie wszystko-tylko czy o to tak naprawde chodzi?Mam dwoje nastoletnich dzieci,córka ma prawie 17 lat a syn 15,kiedyś moja znajoma bedac u mnie się zdziwiła jak corka wróciła ze szkoły,zjadła obiad pocałowała mnie dziekując za przygotowany posiłek i jeszcze dodała kocham cie mamo.Dla mnie to no normalne i zdziwiona byłam jej zadziuwieniem ale wiem ze nie wszyscy mają takie kochane dzieci,
    Wracajac do tematu mebli,nadałaś im nowe zycie i bardzo mi się podobają,ślicznie Ci to wyszlo:-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że zatrzymałam Cię na dłużej:) Zostawisz bardzo mądre komentarze, tak jest i tym razem:) A do tego jesteś mamą mądrych dzieci, to coś pięknego, szczególnie w przypadku syna nastolatka, że nie wstydzi się i cmoka mamę! Super!
      Wypuścisz w świat dwoje mądrych, dojrzałych ludzi, jako mama zdasz egzamin na pięć:)))
      Dziękuję za tyle miłych słów o pracy nad meblami:)))

      Usuń
  21. Świetne metamorfozy, prezenty i książka o słynnej kurtyzanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, a książka czeka w kolejce, nie mogę się doczekać:))) Pozdrawiam:)

      Usuń
  22. Świetne przemyślenia i filmik! Metamorfozy mebli- piękne! Urocze prezenty! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  23. Moniś, popłakałam się... i nie mogłam nawet obejrzeć filmiku do końca... Dzieci - tacy mali ludzie, a tak mądrzy i uczuciowi ! Jak często tak naprawdę idziemy na łatwiznę ? Nie wysilamy się wcale, dając kolejną zabawkę... Myślałam ostatnio o sobie, co ja bym chciała dostać na święta i wymyśliłam, że żadna rzecz nie ucieszyłaby mnie tak, jak np. jakiś karnet na zajęcia czy to gimnastyczne, czy językowe czy inne, ale takie, gdzie spotkać można ludzi. To ucieszyłoby mnie najbardziej. Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Ulu:) Dziękuję za wizytę:) Wiesz, myślę, że czasami dzieci nawet są mądrzejsi od niektórych dorosłych...
      W takim razie życzę Ci Kochana, by własnie taki prezent w postaci wymarzonego karnetu znalazł się pod choinką:)))
      Dobrego dnia:)))

      Usuń
  24. Moniko musiałam się daleko "prześliznąć" ,taki oddźwięk,tyle osób tu zagląda. A ja założyłam sobie ,że poniedziałek i wtorek to dla mnie dni bez komputera i dlatego dzisiaj dopiero znalazłam się tutaj.To oczywiste ,że najpiękniejszy prezent dla naszych dzieci to czas,który im poświęcamy. Pamiętając jednak dawniejsze czasy sama wiem ,że nie zawsze tak mi się udawało,tym bardziej,że był czas gdy między trójką moich dzieci były małe różnice wieku.Jak wiesz mam jedną wnuczkę,ale w wieku 3 lat już jest "wyuczona" przez swoich rodziców ,że zawsze dostaje prezenty,ale najgorsze to to ,że wchodząc do kogoś od drzwi ...woła "co masz dla mnie?" lub "gdzie jest dla mnie prezent?" Wokół także widzę sporo takiego podejścia,niektórzy tłumaczą ,że my żyliśmy w innych czasach,a teraz chcą aby dzieci miały lepiej.Ale znów dlaczego popadać w takie skrajności.....po prostu nie rozumiem tego czasami co się dzieje wokół mnie.
    Co do Twoich prac-pozwól nie będę się powtarzać....bo są takie jak Ty...czyli urocze,mądrze przemyślane te metamorfozy-widać ,że z Ciebie "czarodziejka"....Pozdrawiam Cię cieplutko....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grażynko, zawsze do mnie zaglądasz i naprawdę nie ma znaczenia, czy to będzie poniedziałek czy sobota. Bardzo cenię sobie Twoją obecność, i to Twoje rozważania życiowe:)
      Nie raz Ci pisałam w naszych mailach, że bardzo Cię podziwiam, bo wychowałaś gromadkę dzieci, do tego praca zawodowa, prowadzenie domu i życie po prostu...Dlatego jestem w stanie wyobrazić sobie, jak ciężko w takich sytuacjach znaleźć czas jeszcze na zabawę z dziećmi.A jestem jednak przekonana, że ten czas jakoś sobie organizowałaś:)
      Przyznam, że to nie jest dobre, gdy dzieci od razu w drzwiach witają nas z takim zapytaniem, ale uwagi raczej trzeba kierować do dorosłych, to od nich zależy przecież rozwój dziecka. Poza tym chyba dzieci z tego wyrastają:) Potem już nie są takie interesowne;)))
      Dziękuję za ciepłe słowa o moich czarach;)))) Dobrych dni:)

      Usuń
  25. Święty biskup Mikołaj, jak to moja 6-latka mówi był, a jakże:) U nas, m.in. z powodu przytoczonego przez Ciebie, wśród prezentów od zawsze królują książki. Z młodszą córką jesteśmy uzależnione od codziennego wieczornego czytania jej na głos. Obie:) Ten spędzony czas z przytuloną do mnie, zasłuchaną córeczką jest dla nas bezcenny. Nastoletnia córka czyta sama, ale w trakcie i potem opowiada o książce i swoich emocjach bo intensywnie przeżywa wszystko czego doświadcza. Te chwile też są piękne..
    Monika, meble wyglądają przepięknie! Uwielbiam takie meblowe metamorfozy, nie mogę się napatrzeć na efekt Twojej pracy:) Przesyłam pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, jak pięknie! Domy, w których książki są ważne, są dla mnie szczególnymi miejscami, więc Twój dom to z pewnością szczególny dom:))) Pięknie wychowujecie dzieci, u nas jest podobnie. Wieczorem zawsze książka, to tak bardzo ubogaca dzieci, ich rozwój, słownictwo, wyobraźnię, oj, można by wymieniać i wymieniać. Mnie czytano, ja czytam, oby one też czytały:)))) Przykład idzie z góry, jak wiemy:)
      Tak bardzo się cieszę, że ta metamorfoza tak się podoba, klientka, kochana Pani Gosia zadowolona i tutaj, na blogu tyle motywujących słów, jak ciepło na sercu:)))
      Ściskam:)

      Usuń
  26. Przejrzałam zdjęcia mebli chyba 5 czy 6 razy i nadal nie mogę nacieszyć oczu tym czego dokonałaś. Przecież to jest niesamowite!!! Masz ręce, które leczą... meble :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, bardzo dziękuję, takie słowa od kogoś, kto ma tak świetny zmysł dekoratorski, to duże wyróżnienie! Bardzo się cieszę:))) Jak fajnie to napisałaś...ręce, które leczą meble...dziękuję!!!
      Pozdrawiam:)))

      Usuń
  27. Mebelki jak zawsze świetne, jakaś magia? ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Poryczałam się na tym krótkim filmie.
    Dobrze, że przypominasz o tym, co jest najważniejsze. Niby o tym wszyscy wiemy, ale jak przychodzi co do czego, to często dokonujemy złych wyborów. Sama sobie często wyrzucam, że za dużo sobie biorę na głowę, potem ciężko jest mi to pogodzić z życiem rodzinnym, a przecież Aurelka szybko dorośnie i nic nie zwróci utraconego teraz czasu. Na szczęście córcia potrafi się dopomnieć o swoje prawa.
    Dziękuję Moniko za twój post! Ściskam mocno!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Korciu, święta słowa! Ja wiem, że jest mnóstwo pracy i obowiązków, też się łapię na tym, że mówię "za chwilę", ale potem zostawiam wszystko i się przytulamy albo bawimy, a najczęściej czytamy;))) Dobrych dni Kochana:)

      Usuń
  29. mam prawie identyczną komodę i chodzę w koło niej od jakiegoś czasu i zastanawiam się, jak by wyglądała, gdyby była biała - dzięki twojej odwadze i talentowi już wiem - genialnie!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  30. I liked the arrows for their help in organizing your notes.
    หนังออนไลน์

    OdpowiedzUsuń