Witajcie:)
Dawno mnie nie było, ani na swoim blogu, ani na Waszych. Więc wracam stęskniona. Cóż, nie dopadło mnie nigdy coś takiego jak wypalenie blogowe, czy rodzaj zniechęcenia czy bezsens pisania, absolutnie nie. To zwyczajny brak czasu. Blogowanie interpretuje jako przyjemność, a nie zaliczanie kolejnych blogów, byle szybko, byle być, byle napisać zdawkowe "super". To nie moja bajka.
Ja muszę mieć czas, dobrą kawę z boku, kawałek ciasta (uwielbiam piec i jeść;) i wtedy mogę zniknąć w blogosferze.
Wiadomo, jeżeli ktoś podchodzi poważnie do swoich obowiązków, to najpierw praca, potem przyjemności, albo jeśli dzieci chcą na spacer, to wiadomo na pierwszym miejscu rodzina:)
A potem, jeśli jest czas, bo chęci zawsze są, to blogujemy:))))
Ostatnio mało tego czasu, ponieważ miałam trzy duże zamówienia, mniejsze też, ale przy tych trzech było mnóstwo pracy. I jak to się mówi, wieczorem zwyczajnie padałam;) Ale to już za mną. No więc po kolei:)
Najpierw marynarski kufer na klocki Aleksandra. Miało byś bardzo oszczędnie w formie, tylko dużo bieli i symboli marynistycznych.
Kolejny kufer to skrzynia pamiątkowa na ślub. Można do niej włożyć wino, słodycze albo orzechy:)
I teraz to pierwsze z dużych zleceń. Mnóstwo pracy, bo i meble duże. Klientka jest miłośniczką bieli, i urządza salon w kolorze białym z dodatkiem szarego. Połączenie piękne.
Zaproponowałam, by wnętrza tych pięknych mebli pomalować na szaro, spodobał się ten pomysł i tak zrobiłam.
To szafka rtv i piękna komoda z witryną.
Przy tym komplecie było masę pracy, ale zadowolenie klienta rekompensuje wszelkie trudy:)))
Za nami Dzień Edukacji Narodowej, więc zastępy Aniołów Cierpliwości powędrowały do nauczycieli. Dla jednej z nauczycielek zamówiono też herbatnicę.
Kolejne, bardzo wymagające zlecenie to metamorfoza nadstawki. Klientka jest miłośniczką stylu orientalnego, więc miało być dużo turkusu, miedzi, i pięknych, orientalnych wzorów. Używałam mnóstwo materiałów, bo i farby kredowe, woski, farby w sprayu, konturówki, szablony i inne.
Nadstawka to element zestawu, dla przypomnienia komoda, którą kiedyś ozdabiałam i pokazywałam na blogu. Do tego przygotowałam tacę, kufer, ramki i świeczniki.
Zostaniemy w odcieniach niebieskiego, choć w pracy poniżej użyłam odcieni granatu. Stolik o ciekawym kształcie ozdobiłam w tym kolorze, nałożyłam złote wzory i dodałam złotą kołatkę.
W tym samym kolorze przygotowałam komplet biżuterii i podstawki pod kubki.
I kolejne czasochłonne zlecenie. Klientka przywiozła do odnowienia komplet sześciu krzeseł. Kto choć raz zdejmował starą warstwę farby, to wie, ile przy tym pracy. Siedziska, jak widać na zdjęciu, były zniszczone. Ale dałam radę. Jak dobrze, że są ludzie, którzy widzą potencjał w starych meblach, które po odnowieniu znów zdobią mieszkania i domy.
I na koniec prac, dekoracje w podobnej kolorystyce i z tym samym motywem. To
toaletka dla Oliwki i zestaw składający się z herbatnicy i podkładek.
Jeśli chodzi o moje prace, to byłoby na tyle, w przygotowaniu kolejne:)
Teraz na chwilę zajrzymy do ogrodu, który powoli, powoli przygotowuje się do snu zimowego:)
Kilka dni temu sfotografowałam moją morwę, dziś już liści nie ma:(
Mam drugi murek w ogrodzie, nie mogę się doczekać, jak obrośnie bluszczem. Bardzo lubię takie połączenie starej cegły i bluszczu. Przy murku stoi biały rower kwietnik, a na nim chryzantemy. Przybyło też trochę kamieni, dyni i innych ozdób.
Robinia akacjowa zachwyca kolorem.
Funkie zmieniają barwy.
Begonie nie dają za wygraną.
A wrzosy i chryzantemy mam w wielu zakątkach ogrodu.
Tymi jesiennymi akcentami żegnam Was, życząc wiele radości. Dobrego tygodnia:)))
Monika
Widzę, Moniko, że i w ogrodzie u Ciebie artystycznie. Cóż może być piękniejszego, niż praca, która daje radość?
OdpowiedzUsuńNajbardziej spodobał mi się niebieski stoliczek na śmiesznych nóżkach, jakby żywych, wyobraźnia podpowiada, że za chwilę przewędruje w inne miejsce...
Dobrych dni, pełnych radości, Moniko :-)
Witaj Asiu:) Dokładnie tak. Generalnie gdziekolwiek się poruszam, to chciałabym to ozdabiać, upiększać, więc w ogrodzie też:)
Usuńtak, mnie także te nogi ujęły, powędrowały wczoraj do Łodzi;)
I Tobie wszystkiego dobrego:)
Moniu kochana :)
OdpowiedzUsuńTwój blog uwielbiam i zawsze czekam na to, co tam wyszło spod Twoich dłoni...
Jesteś dla mnie przykładem do naśladowania, tu mam na myśli ogromną pracowitość :)
Urzekły mnie duże wyzwania tym razem. Chylę czoła dziewczyno.
Do tego ta konsekwencja w ogrodzie...
Ściskam i pozdrawiam. Tym razem z wybrzeża(malutki urlopik)
O jak fajnie, że wypoczywasz, pięknie musi być teraz na wybrzeżu, spokój i cisza:) Wypoczywaj:)
UsuńTak, te duże wyzwania było naprawdę czasochłonne. Nie ukrywam, że byłam zmęczona. Ale cóż to za praca, jeśli nie czuje się zmęczenia.
Dla mnie praca jest wielką wartością, lubię się zwyczajnie narobić, a w pracę w ogrodzie uwielbiam, ten moment, gdy jest koniec, a ja czuję przyjemne zmęczenia, bardzo lubię. Nie umiem inaczej, wykorzystuję na maksa czas mi podarowany, tak do tego podchodzę.
Pozdrawiam Asiu:)))
I czemu jak wciąż mówię do Ciebie Asiu...nie mam pojęcia dlaczego to imię mi do Ciebie pasuje:))) Pozdrawiam KASIU:)))
UsuńRewelacyjne metamorfozy i strasznie pracochłonne. Az mi głupio, że narzekam na ogrom pracy przy malowaniu jednej komody... Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDaj spokój, Twoja komoda jest niesamowita, pięknie ją ozdobiłaś:) Tak, za mną dużo pracy, ale patrzymy do przodu i szukamy dalej perełek:)))
UsuńPozdrawiam:)
Jestem pod wrażeniem ilości prac. Białe meble wyszły rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńAnioły Cierpliwości - wspaniała gromadka. Nauczycielom na pewno się przydadzą :))
Pozdrawiam :))
Zdecydowanie tak. Cierpliwość jest cnotą:)
UsuńPozdrawiam:)
Ale uczta dla oczu. Tyle cudnych rzeczy. Ta biała komoda z witryną istne cudeńko. Jak ja bym ją przygarnęła. Pozostałe prace również zachwycają. Ależ Ty jesteś przezdolnym pracusiem.Moniczko na moim blogu pokazałam małe drzewko. Nie wiem co to jest ale myślę, że jest to morwa. Czy jej liście są podobne do Twojej?. Nigdy nie widziałam morwy na żywo. Byłabym wdzięczna za podpowiedź. Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńWitaj Janeczko:) Witryna jest piękna, i na biało, i w poprzednim wydaniu jest cudna, to po prostu piękny mebel.
UsuńPisałam u Ciebie, że to drzewko to raczej lipa, morwa chyba nie, nawet kształt drzewka jest inny.
Pozdrawiam:)))
Moniu działasz z takim rozmachem ,że zdjęcia Twoich prac są coraz większe - jak i same prace :) Grunt to rozwijanie się prawda? A u Ciebie ten rozwój widać z każdym wpisem. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWiesz, że nawet nie zauważyłam, że powiększyłam zdjęcia? Nie, to nie ma związku z ilością prac. Ale zgadzam się, rozwój to podstawa, trzeba iść do przodu, a jeszcze jak się robi to, co się kocha, to radość podwójna.
UsuńPozdrawiam:)
Szkoda, że bywasz tutaj tak rzadko, bo tworzysz piękne rzeczy.
OdpowiedzUsuńDziękuję Holly. Czas mnie ogranicza, staram się jak mogę, by tu zaglądać. I dziękuję za miłe słowa, pozdrawiam:)
UsuńOj , Monisiu. Mnóstwo pracy. Efekt świetny.Twoja kreatywność zachwyca.W ogrodzie już pomału zima, ale nadal pięknie.
OdpowiedzUsuńUwielbiam oglądać Twoje prace. Cudowne metamorfozy mebli, przepiękne anielice, wspaniałe kuferki i wszystkie pozostałe prace! A w Twoim ogrodzie jest równie pięknie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, takie słowa motywują, a pomysłów mnóstwo! Pozdrawiam:)
UsuńO mamusiu, jaka ty jesteś pracowita. Wspaniałe prace i te małe i te duże. Witrynka z niebieskimi maziami zaskakująca. Odnowienie sześciu krzeseł mnie by przerosło,podziwiam szczerze:)
OdpowiedzUsuńO tak, krzesła to było wyzwanie, stara farba była oporna i pod spodem okazało się, że drewno jest zniszczone. Ale jakoś się udało:)
UsuńPozdrawiam:)
Wow zamurowalo mnke. Zdolniacha z Ciebie. Brawo Ty jak to u nas już w domu się przyjęło . fantastyczne metamorfory. Tak trzymać. W ogrodzie też pieknie. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńWspaniałe prace!!!! Zachwycił mnie komplet biało szary. Te kolorki nadały mebelkom charakteru!!! Po prostu wygląda bajecznie!!!!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Aga:)))
UsuńFascynują mnie mebelki, którym dajesz nowe życie. I wszystkie Twoje prace mnie fascynują.
OdpowiedzUsuńDziękuję Basiu Kochana:*
UsuńWszystko jest niesamowite. Masz ogromny talent. No wszystko jest cudne i oryginalne. To, co robisz z meblami, mnie powala. Sama takie chciałabym. Jesteś mistrzynią w tym, co robisz!!!
OdpowiedzUsuńBardzo serdecznie Cię pozdrawiam. Zachwycasz swoimi talentami. :)
Dziękuję Agnieszka:)Tyle miłych słów to wielka motywacja do działania:))) Pozdrawiam:)
UsuńJestem w pozytywnym szoku świetne metamorfozy starych mebli, uwielbiam takie klimaty;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam:)
UsuńWspaniałości!!!Białe mebelki wyszły super!!!Cudowne wszystkie prace!!! Jestem zachwycona Twoim talentem!!! Cieplutko pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńPozdrowienia przesyłam i dziękuję za dobre słowa:)))
UsuńTwój ogród wygląda jak zaczarowany, aż chciałoby się być dzieckiem, móc się w nim bawić i codziennie wymyślać nowe historie :)
OdpowiedzUsuńDokładnie taki mam cel przy aranżacji ogrodu...to dopiero początek. Pozdrawiam:)
UsuńPięknie u Ciebie Moniko-w pracowni i ogrodzie. Jak ja zazdroszczę innym takich talentów jak Twój. Ale nie obawiaj się zawiści w tym nie ma.Urzekł mnie Anioł cierpliwości-jakby dla mnie stworzony.A my Moniko ostatnio po raz pierwszy przynieśliśmy z działki topinambura. Mietek zrobił wczoraj pyszną kolację z jego udziałem,ale ja doczytałam się ,że ma też właściwości lecznicze. Zresztą bardziej rozpiszę się w mailu jak cierpliwie poczekasz. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPoczekam, poczekam....Zaciekawiłaś mnie niezwykle tym topinamburem. Pozdrawiam serdecznie:)
Usuńoniemiałam na widok tych białych mebli! pomysł z szarym wnętrzem, szczególnie w tej przeszklonej części wygląda... ZJAWISKOWO!!! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPS: chciałam jeszcze dodać, że ja też lubię 'wejść' na spokojnie do blogo-świata: poczytać, obejrzeć zdjęcia nawet kilka razy i napisać od siebie coś więcej niż tylko to 'super' ;)
UsuńDziękuję:)Teraz będę także przygotowywać witrynę, ale wnętrze będzie ceglaste. Jestem ciekawa efektu:) Pozdrawiam:)
UsuńGdy zobaczyłam, że znów jesteś - to od razu się ucieszyłam. Zawsze z radością odwiedzam Twojego bloga. Wiadomo, że są sprawy ważniejsze, rodzinne, domowe... Mam podobne podejście do blogowania. Dla mnie to przyjemność i całe mnóstwo znajomych, którzy mają pasje. Moniś, biały komplet z lekkimi przetarciami - jest dla mnie najpiękniejszy! Brązowe krzesła - pięknie odrestaurowane ! Podziwiam również Twój ogród. Fajnie prezentuje się ta ścianka z rowerem i kamykami. Ciekawa jestem czy masz morwę białą czy czarną, bo wiem że ta owoce tej czarnej bardzo brudzą i robią bałagan w miejscu, w którym spadają.
OdpowiedzUsuńMam jeszcze jedno pytanie do Ciebie: czy masz jakiś sprawdzony sklep z farbami do malowania mebli, który mogłabyś polecić? Ja ciągle kupuję w sklepach w mieście, ale brak odpowiednich kolorów i muszę czasem kombinować.
Moniś, pozdrawiam cieplutko i ściskam :)))
Witaj Ulu:) Tak, ten biały komplet wyszedł pięknie. Biel dodała mu lekkości i delikatności:)
UsuńOgród...nie mogę doczekać się wiosny, bo mam mnóstwo pomysłów aranżacyjnych w głowie;)))
A morwę mam białą:)
Jeśli chodzi o farby to polecam Ci farby kredowe,w internecie jest ich mnóstwo . Podam Ci moje sprawdzone sklepy: www.patynowy.pl albo inspirello. pl. Piękna kolorystyka i ładne efekty:)
Ściskam Ulu i pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo dziękuję Ci, Moniś, że podzieliłaś się ze mną tymi stronami. Inspirello -znam, a ten drugi - zaraz sprawdzę. Dziękuję :)
UsuńWitaj Moniko, u mnie niestety też mało czasu, dlatego tak długo do Ciebie nie zaglądałam. Zdecydowanie mam za dużo na głowie, a ciężko jest mi wybrać to, z czego miałabym zrezygnować.
OdpowiedzUsuńMeble białe w połączeniu z szarością prezentują się pięknie.
Prz okazji nasunęło mi się pytanie. Co myślisz o drewnianych meblach w kuchni? Stolarze zgodnie odradzają drewniane fronty i mówią, że nie dadzą gwarancji. Ewentualnie polecają płytę obłożoną naturalną okleiną. Coś podobnego mam w pokoju i wygląda to całkiem fajnie. Kuzynka tłumaczyła mi, że żeby zrobić dobrze drewniany front, trzeba mieć odpowiedni sprzęt i niektórzy stolarze robią tak, że fronty zamawiają od firm specjalizujących się w tej dziedzinie. Jakie jest Twoje zdanie na ten temat? Skłaniam się ku tym frontom z okleiną, ale rada fachowca zawsze w cenie. :)
Piękna ta jesień z Twoich zdjęć. U nas dzisiaj okropnie wieje i nawet nosa się nie chce wystawić z domu.
Gorąco pozdrawiam!
Doskonale Cię rozumiem Korciu. U mnie też ciężko z czasem i trzeba wybierać. Często niestety, pomimo, że bardzo chcę do innych blogerek zaglądać, na blogowanie albo zaglądanie do innych, brakuje czasu.
UsuńMeble drewniane w kuchni to moje marzenie! Korciu, drewno jest najlepsze. Choć teraz te wszystkie fronty drewnopodobne są naprawdę dobrej jakości. Poza tym kwestia pieniędzy, meble drewniane są o wiele, wiele droższe niż te drugie.
Ja stawiam na drewno:)))
U nas szaleje orkan Grzegorz:///
Buziaki:)
Dziękuję za odpowiedź. Niby drewno najlepsze, ale stolarze strasznie się go boją. :)
UsuńBuziaki
kochana, masz niesamowity talent,nie dziwie sie , ze nie masz czasu na bloga, wykonałaś masę dobrej roboty!
OdpowiedzUsuńDziękuję:*
UsuńKochana, jesteś mistrzynią w metamorfozach mebli! Obie duże realizacje mnie zauroczyły!!! Pozostałe prace również cudne, szczególnie anioły cierpliwości:D:D Ogród zachwyca:) Lubię tu do ciebie zajrzeć i nacieszyć oczy! Dzięki za to:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń