wtorek, 15 kwietnia 2014

No to ozdabiamy domek:)

Przygotowałam trochę ozdób wielkanocnych, i nie spodziewałam się takiego zainteresowania:) Przyszła koleżanka, potem kuzynka koleżanki, potem ciocia i sąsiadka, itd.;) Koguciki, kaczuszki, jajeczka, i inne świąteczne stworzonka malowałam, ozdabiałam, wycinałam....Baaaaaaaaaaaaardzo dużo pracy przy tym, z dużą ulgą ozdabiałam chustecznik do przedszkola mojej córeczki:) Przy dużych powierzchniach jednak się lepiej pracuje...a może to już wiek, i wzrok nie ten sam;)
Bardzo lubię Święta Wielkanocne, kojarzą mi się z wiosną, kolorami, radością, pięknymi tradycjami i dobrym jedzeniem. Jedyne, co mnie denerwuje to ten "owczy" pęd w sklepach, ludzie zachowują się jakby ogłoszono nadchodzący głód, z półek znika wszystko! Listę zakupów zrobiłam już w niedzielę, w poniedziałek  zakupy, a dziś przygotowałam stroiki na groby bliskich. Na razie bez stresu, bez marudzenia, że nie zdążę, przeraża mnie ten nasz konsumpcjonizm, ile w polskich domach przez ten czas nerwów, kłótni, ostrych słów, ehhh, i po co...A z drugiej strony ciekawe są statystyki podawane przy okazji właśnie świąt, coraz więcej osób wyjeżdża i spędza święta poza domem. Pomimo, że jestem bardzo rodzinna, to podoba mi się taki sposób spędzania świąt, może nawet lepiej w ten sposób je przeżywamy...Umysł wolny od piekarnika, wzrok wolny od spojrzeń osób, które na co dzień średnio lubimy, humor lepszy, bo wynajęliśmy pokój bez telewizji, w której co roku na Wielkanoc te same filmy, te same programy, te same twarze...

A to moje ozdoby.














A dzieciaczki z przedszkola wyciągają chusteczki z takiego chustecznika:)




2 komentarze:

  1. Śliczne te Twoje gadżety!
    Zgadzam się z Tobą, że taki wyjazd na święta to fajna sprawa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za pochwałę i pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń