Rozkochałam się ostatnio w bejcy...Zauważyłam, że jak już się "przyczepię" do jednej techniki, to wszystko ozdabiam na ten umiłowany w danym czasie sposób. A więc teraz, co mi wpadnie w ręce pokrywam bejcą, kupiłam ostatnio w Ikei kilka kolorów i eksperymentuję:) Cały urok w tym, że podkreśla ona słoje drzewa, wygląda to bardzo naturalnie. Jeśli chodzi o dodatki, to bardzo lubię połączenie z bielą, w poniższych pracach zastosowałam szablon i białą pastę strukturalną, dzięki której powstają trójwymiarowe dekoracje.
Na pierwszy ogień poszła duża skrzynia, w której możemy przechowywać np. owoce:
Dopiero na zdjęciu zobaczyłam, że nawet ślimak się załapał;) Widzicie go?
Można w niej przechowywać ulubione gazetki:
A może być pojemnikiem na "coś" na półce:)
Druga praca z bejcą to komplet herbaciany: 4-komorowa herbaciarka i podkładki pod kubki z pojemnikiem. Tutaj wykorzystałam bejcę oliwkową, bardzo lubię ten kolor, ale na fotkach uparcie oliwka zamieniała się w brąz, na dworze było deszczowo, burzowo i ciemno i chyba odbiło się to na fotkach.
No to tyle o bejcy;)
Chciałam jeszcze pokazać trzy nowe obrazki, użyłam do nich ramek, które są stylizowane na stare, bo i motywy na obrazkach tego wymagały:) Obrazki przedstawiają trzy dziewczynki w stylu retro, uwielbiam je, często się im przyglądam, i oczywiście wyobraźnia zaczyna działać... kogo przedstawiacie? ...jak potoczyły się Wasze losy w tamtych trudnych czasach?...czy byłyście szczęśliwe?....
No i na koniec słynna książka..."Zamień chemię na jedzenie" Julity Bator, dlaczego słynna;)? Bo moje koleżanki po jej przeczytaniu przestały smażyć schabowe dla mężów, wymieniły połowę rzeczy w kuchni, a tę drugą połowę wyrzuciły;))) Oczywiście pozwalam sobie na żarty, bo w powyższym opisie jest dużo przesady, no ale...;) A tak na poważnie to sięgnijcie po tę książkę, ja wiem, że na rynku jest bardzo dużo różnych poradników i można się zgubić w tym wszystkim, ale ta książka jest akurat świetnie napisana, autorka nie zanudza nas naukowymi wywodami tylko serwuje nam proste przepisy ze składników, które w większości ma każda z nas, uczy czytać etykiety, choć każda z nas przecież "niby" o tym wie, że te wszystkie glutaminiany i inne szkodzą. Jak Was jeszcze przekonać? Aha, może to...książkę przeczytałam na przełomie lutego i marca, ważyłam wtedy 72 kg...a ważę 62 kg, mamy sierpień prawie...prawie nic się nie zmieniło w jedzeniu, wyrzuciłam po prostu kilka składników z jadłospisu, a reszta działa się sama...
Małgorzata Kalicińska kieruje do nas takie słowa: " Chcemy mieć dobry sprzęt grający czy doskonały samochód. A kupujemy kiepskie jedzenie! Warto poświęcić trochę czasu, by dowiedzieć się, co naprawdę jemy i czym karmimy nasze dzieci."
Pozdrawiam i dobrej nocy życzę:)))
Z bejcą ogromnie Cię rozumiem :) Bardzo lubię, gdy spod koloru wyłażą słoje drewna. Bez względu na kolor wygląda to super! Swego czasu ślinka mi ciekła na widok różnych kolorów bejcy w jakiejś Castoramie czy czymś podobnym, bo nie pamiętam. No i mam starą, zwykłą komódkę i równie nieciekawy stolik przemieniony w coś, co mi się kojarzy z francuskim południem - białawe toto z jakimś szarawym podbiciem, bo inaczej nie da się tego koloru określić. No i te słoje! Zalega uroczyście w mojej sypialni od kilku lat i ciągle ma się dobrze.
OdpowiedzUsuńA panienki na zdjęciach budzą wyobraźnię.
Miło mi, że publikujesz późnymi wieczorami, bo ja mam w zwyczaju także wówczas przesiadywać (najlepiej mi się wtedy pisze), więc mam towarzystwo :)
Pozdrawiam Moniko ciepło :)
Piszesz o francuskim południu, uwielbiam te klimaty i kolory także. Komódka i stolik muszą wyglądać pięknie:)
UsuńNowe posty powstają zawsze wieczorem, bo wtedy jest cisza, nie muszę się odrywać co chwila, choć wstaję też wcześnie rano, staram się zachować równowagę:) A takie towarzystwo to dla mnie zaszczyt:) Pozdrawiam:)
A ja dziś dla odmiany rankiem..muchy zrobiły mi brzęczącą pobudkę. A wczoraj wieczorem miałam „odpłynięcie” z cudną książką i nie zauważyłam Twojego wpisu.
OdpowiedzUsuńPiękny ten pojemnik „na coś” - u mnie byłby na dyżurne wełenki - czyli te z których coś w danym momencie robię:-)
Muszę w swoim otoczeniu poszukać takiego pojemnika i może w bejcę się zaopatrzyć...
Miałam już tę książkę w ręku kiedyś i odstawiłam na półkę. Nie wiem dlaczego, teraz przy najbliższej okazji chyba ją kupię :-) Bo te magiczne 72 ( u mnie właśnie)....mnie przekonało. I też prenumeruję Werandę :-)
Więc dla odmiany - dzisiaj nie dobrej nocy - a miłego dnia, życzę
Gabrysiu, warto mieć tę książkę, i zaglądać do niej, ja przynajmniej tak robię:) W ogóle jest tyle cudownych książek, czasu brakuje, by je wszystkie przeczytać:)
UsuńDziękuję za ciepłe słowa o moich pracach, cieszę się, że się podobają:) Pozdrawiam
Książką mnie zaintrygowałaś, skrzynia i herbaciany komplet są przepiękne, proste i delikatne. Dziewczynki cudowne - też je uwielbiam. Pozdrawiam i zapraszam no moje rocznicowe Candy!
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa o skrzyni i o herbacianym komplecie:))) Dziękuję za zaproszenie na Candy:) Pozdrawiam
UsuńŚwietne prace. Bejce kocham. Daje świetny efekt. Mam wszystkie drzwi z domu pomalowane bejcą. Mnie też zaintrygowałaś tą książką. Schudłaś 10 kilo ? Oj mnie by się też przydało. Niezły wynik i to na pewno zdrowo i bez efektu jojo. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPięknie się muszą prezentować te drzwi! Tak, waga poleciała w dół ku mojej wielkiej radości:) Bardzo dobra książka. Pozdrawiam:)
Usuńobrazki są prześliczne a bejcę również bardzo lubię, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńObrazki cudne, jakbym była u siebie. "Robiłam" te dziewczynki na poduszkach, są takie urocze... , najbardziej wzruszała mnie ta z kwiatem we włosach. Też myślałam ,kim były...
OdpowiedzUsuńSkrzynka też super.Bardzo mi się tu podoba. Wskakuję do obserwatorów:)
Dziękuję za miłe odwiedziny:)
Piękne poduszki musiały wyjść! Witam u mnie:)
Usuńprześliczne ramki! bardzo klimatyczne, a te różyczki są piękną ozdobą
OdpowiedzUsuń